Fale targają na morzu życia… Białe szkwały jak ten na Mazurach też się zdarzają. Czasem świat się przewraca do góry nogami ale później w cudowny sposób okazuję się, że było to potrzebne, że teraz jest lepiej. łatwiej. Znów coś się nowego człowiek dowiedział… znów kawał złudzeń odpadł odsłaniając jaśniejsze oblicze. Oblicze prawdy połyskującej coraz jaśniej w słońcu.
Mam teraz dziwny czas… Chyba za dużo siedzę i myślę, a za mało robię 🙂 jak mi to Ktoś zarzucił… od tego myślenia się myśliwym nie zostanie ale tak sobię myyyślę 😉 że coś z tego wyjdzie… Tak jak patrzę na to wszystko co mi się przydarza to ze zdumieniem otwieram oczy i patrzę na te wszystkie synchronizację które się dzieją dokoła mnie i tych Ludzi, którzy mnie tu otaczając życia i coraz piękniej i ciekawiej to wygląda. Zobaczymy jak to wyjdzie… dziś już nie mam czasu ale jutro coś myślę, że pewien tekst napiszę… dojrzewa już we mnie temat… i odwaga się pojawia, by o nim popisać . Kiedyś trzeba zacząć, do tego jak by wszystko zmierzało.
Pozdrawaim wszystkich dzielnych Kosmicznych Wędrowców. poszukiwaczy Prawdy i siebie samych. Tych co widzą i tych co chcą wiedzieć i tych co mają to gdzieś 🙂 Wszystko pięknie się zgrywa i nam sprzyja. Z głębi serca…. Love.