
Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Od pewnego czasu sączyły się szare chwile w moim świecie. W głowie prawie cały czas rozdrażnienie przeplatane z chwilami świadomości co jeszcze bardziej rozdrażniało… "dlaczego przy takiej wiedzy ciągle męczą mnie te koszmary? Dlaczego wiedząc to wszystko i mając niby taką świadomość wszystkiego cały czas mnie to tak wszystko męczy?" Pytanie wracało bez odpowiedzi. do dziś.
Wszystko dąży do pewnego punktu nasycenia w którym to następuje takie nagromadzenie masy krytycznej, że uwalnia się nowa energia. To jak woda za nabrzmiałej zapory rozlewa się i unosi wszystko. Te emocje targające były właśnie takim spiętrzaniem wody.
Nie ma może nic spektakularnego ale jest nowy przypływ sił i nowe możliwości. Nowy poziom się otworzył. Prawie zawsze aby nowy poziom się otworzył trzeba przejść przez jakieś "spiętrzenie" energii która prawie zawsze jest niemiła. Ale na tym to poleg, przynajmniej w znanych mi przypadkach. Nowe rodzi się w bólu. To jest jedna z reperkusji jakie wciąż odczuwamy w związku z naszymi grzechami pierworodnymi i je też trzeba odrzucić…. właśnie! To że "nowe rodzi się w bólu" to też jest program wgrany w nasze świadomości i indywidualną i zbiorową i ten program też znakomicie działa. Czy nie lepiej uistawić taki program: nowe przychodzi do mnie lekko, miło, radośnie i spontanicznie. Nowe idee i nowe poziomy rzeczywistośći są moim radosnym i spontanicznym udziałem. Otieram sie z miłością i wdzięcznością na nowe rzeczy. Jestem wdzięczny i radosny, że nowe rzeczy przychodzą mi do głowy w sposób radosny, lekki i bezstresowy.
Życie jest miłe, łatwe, bezpiecznie i radosne. Otoczony Boską miłością i prowadzony przez Boską Dosknałość jestem radosny i niewinny. Jestem radosnym boskim dzieckiem. …. Jakie to proste! 🙂
Pozdraiwam