
Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Wszystko nam sprzyja. Wszystko sprawia, że otwieramy oczy. Czasami potrzebujemy wiele razów aby je otworzyć. Czasami wystarczy jedno zdarzenie. Ostatnich wiele rozdażnień wywołało w końcu przeskok świadomości i jej pogłębienie. Wszystko ma swe dobre skutki. Tylko czasem te skutki na pierwszy rzut oka wyglądają paskudnie… Nie da się z wszystkiego cieszyć ale i tak wcześniej czy później radość przyjdzie. Chodźby z tego że ma się to już za sobą… A jeszcze jak przyczyną będzie zawsze miłość i poszukiwanie Prawdy… to ohoo hoooh ooohhhhooo 😉
Już wiem co jest główną zmorą i przyczyną niemocy. Napięcie i stres wywołany zbyt wielkimi oczekiwaniami wobec siebie i świata i ŚWIADOMOŚĆ, ŻE JEST SIĘ Z TYM SAM. Oczekiwania te mogą być nasze prywatne lub też mogą nam je narzucić w pracy czy w domu. Gdy takie oczekiwanie nas męczy to już się zaczyna źle dziać, bo umysł nie jest swobodny. Nie potrafi działać w stresie. Stres dla niego to walka. Coś się będzie działo co nie jest bezpieczne. Zamyka się wtedy na jakieś górnolotne myśli i zaczyna bacznie obserwować co się dzieje wokół nas. Jest lipa. Taki stres długo trwały rozwala nam życie. Dosłownie i w przenośni. Sprawia, że się do niego przyzwyczajamy i myślimy że tak ma być!! Polecam artykuł „Wyuczona bezradność” T.M. Zalewskiej. Czasem jest dobry ale nie gdy trwa dni całe. Co robić z tą cholerą? Wyluzować się! Ale jak?
Podnieście głowy Wy którzy wierzycie i macie Boga w sercu, bo już właśnie w tym momencie stres odpada. Jeżeli odczuwasz stres, strach lub lękasz się czegoś to znak niechybny, że polegasz na własnych siłach i sam zmagasz się z życiem. Bóg, który jest w Tobie jest Twoją siłą i na Niego możesz liczyć. Jeżeli Jemu zaufasz to już jest koniec Twoich trosk. Koniec stresu. Możesz spokojnie uspokoić swój umysł i zdać się na Jego prowadzenie. Do tego niezbędny jest odpowiedni poziom świadomości czyli właściwy stosunek do świata, życia, Boga i siebie samego. Nad tym właściwym stosunkiem pracujemy całe życie i po to żyjemy!
Świat nam znany i lansowany przez media i życie towarzyskie jest postawiony na głowie. Jesteśmy zdani na siebie. Kreowany jest model silnego człowieka, który twardo stoi na ziemi i jest samodzielny. Biznes man, znający się na rynku, odnoszący sukcesy. Jaguar w garażu, norki w szafie i osioł, który na to zarabia ;). jesteśmy całkowicie odcięci od Źródła wszelkiej obfitości, mądrości, szczęśliwości i nawet nie zdajemy sobie sprawy z istnienia takiego Źródła. Życie i świat jest strasznie płaski. Obecnie wierzymy w płaską ziemię. To porównanie wysnute przez Kena Wilbera jednego z najwybitniejszych myślicieli obecnych czasów, doskonale opisuje nasz pogląd na świat, życie i Prawdę. Żyjemy w średniowieczu.
Musimy odbudować nasze powiązania z Kosmosem, z Boską Świadomością, z naszą prawdziwą naturą. To jest jedyny gwarant szczęśliwego życia. Musimy sobie zacząć zdawać sprawę z tego, że jesteśmy jednym ciałem, jednym organizmem i każdy dba o siebie na wzajem. Musimy? Nie. Nie musimy ale WARTO. Jeżeli oprzesz swe życie, wybory, poglądy i całą resztę o Kosmiczną Doskonałość i o tę doskonałą cząstkę nas samych. Nasze Boskie Ja. Jeżeli je dopuścisz do głosu wszystko już będzie jasne, łatwe i przyjemne. Obierzesz właściwy kierunek i wszystko będzie się coraz piękniej układać. Bóg, Kosmiczna świadomość której jesteś nieodzielną częścią zadba o wszystko a Ty jedynie masz Jej to umożliwić. I nie bój się, że stracisz swoja tożsamość! Najcudowniejsze w tym wszystkim jest to że jesteś świadomą częścią nie podzielnej całości. Zawsze świadomą swej odrębności i jednocześnie jedności. Tu zaczyna się Raj. Niebo. Królestwo Niebieskie.
To wszystko jest bardzo proste ale nie łatwe. Życie właśnie takie jest. Proste ale niełatwe. Obecnie mamy zaszczyt znajdować się w takiej części historii Ziemi w której to będzie się odbywał wielki skok świadomości ludzkiej. Właśnie teraz żyjemy w tych czasach wielkiego przebudzenia. Odkryjemy naszą boską tożsamość i nasze prawdziwe ja. Nastąpi globalne przebudzenie. Sama radość! 🙂 Być może, że zanim to nastąpi będzie się jeszcze wiele niesympatycznych rzeczy działo ale i tak będzie w końcu pięknie. W końcu okaże się jak życie jest wspaniałe!
Wszyscy jesteśmy jedną rodziną w duchu. Wszyscy jesteśmy istotami duchowymi doświadczającymi życia w ciele i naszej rzeczywistości. Mamy uśpione zmysły duchowe i na ten czas przypominamy małe raczkujące dzieci, które dopiero co zaczynają poznawać świat Dopiero teraz się będzie działo i dopiero teraz będziemy mogli stwierdzić, że życie jest piękne 🙂
Heej będzie się działo! :):)
Pozdrawiam wszystkich gorąco!! :):)