Drogowskazy

Drogowskazy w końcu doczekały się wersji 30 dniowej. Do tej pory najdłuższa wersja była 14 dniowa, a że widzę, że temat się zaczął podobać i został obdarzony zaufaniem więc najwyższa pora go ukończyć.

Co to drogowskazy? To krótkie wiadomości sms wysyłane do Was na komórkę. W zależności od tago ile ich chcecie otrzymywać wysyłacie sms i co dziennie przychodzi sms z inspiracją, dawką wiedzy, nową falą energii. Jestem przekonany, że wiadomości te robią dobrą robotę i będą wnosić światło do każdego kto zechce z nich skorzystać.

Treści drogowskazów są widoczne na głównej stronie i DWŻ i Drogowskazu ale te wysyłane są w nieco innej formie, bo system wymaga, aby były niedłuższe niż 160 znaków, co bardzo mnie boli i bez polskich znaków..  To, że jest tylko 160 zmusiło z jednej strony do maksymalnego zagęszczenia tego, co chcę powiedzieć, przekazać i żadne lanie wody nie wchodzi w grę… a tak lubię:)

W każdym razie smsy – drogowskazy to forma z jednej strony zarobienia trochę pieniędzy – nie będę owijał. Żyć trzeba, a z drugiej strony forma pomocy. Wiem, że każdy taki smses to dawka nie tylko wiedzy ale i energii, którą przekazuję w takiej formie. Za każdym razem gdy coś piszę tworzę, to przekazuje energię. Po prostu tak jest zawsze i we wszystkim. Intencja jest widoczna i wyczuwalna w każdym tworze każdego człowieka. W tym przypadku robię to jeszcze w ten sposób, że każdy może mieć to dla siebie jak by specjalnie wzmocnione. 

Tak sobie pomyślałem, że za kazdym razem gdy jestem na stronie, gdy piszę, gdy myślę o niej to przekazuję energię, wspierające siły dla wszystkich zainteresowanych. Myślę, że Ci bardziej wrażliwi są w stanie to wyczuć ituicyjnie. Każdy ma jakiś cel w tym co robi i w tym z czym wychodzi do ludzi.  U mnie o ile bardzo pewnie jest wyczuwalne to, że nie mam pieniędzy i zależy mi na tym aby w końcu przestać o tym myśleć i zając się po prostu tworzeniem to i tak wiem, że coraz więcej jest w tym co robię po prostu światła, miłości. Chcę dawać, chcę pomagać, chcę aby to co robię przynosiło pożytek aby dawało ludziom wytchnienie, pokój i radość. To jest mój sposób na polepszenie świata. Każdy robi to jak może. 

Nie wiem czy jestem stworzony do tego by pracować fizycznie. To, że mam ograniczenia w ruchu i we wzroku sprawia, ze najlepiej mi wychodzi pisanie, czytanie… też zacznę czytać niedługo te swoje teksty. Jak pisze, jak uda się coś napisać dobrego, coś, co czuję, że macza w tym palce Wyższa Siła, bo później jak czytam to sam się dziwie, że to napisałem wtedy czuje się naprawdę dobrze, wtedy wiem, że robię to co powinienem i to jest to… więc dlaczego tego nie robię na poważnie? Na szeroką skalę? Dlaczego się nie zajmę tym tak z sercem? Nie wiem. wiele cieni za gardło trzyma i nie pozwala mi mówić swoim głosem. Nie pozwala mi ogarnąć mojej rzeczywistości tu i teraz tylko… wciąż wyciszony siedzę. Piszę, czuję się trochę jak spiskowiec… jak bym szykował zamach. A przecież tak nie jest… dlaczego tak się czuje? Bo wiem, że będzie zamieszanie, bo wiem, że moim obecnie najbliższym niespodoba się to co piszę i to co robię. Tego się boję… ale jak nie odłożę tego strachu na bok to umrę. Zresztą, tak właściwie to nie mam innego wyjścia. To trzeba zrobić i to trzeba powiedzieć. Właściwie to już muszę.. Teraz, w święta. Pfuj. 

No to tak… te Drogowskazy już działają. Zachęcam do korzystania. Wymyślę jeszcze jakies inne sposoby zdobywania pieniędzy i wiecie co? Jak z tych stron będzie dochód to już nie będzie żadnej wymówki, żadnego oporu, Po prostu rzucam się w to co robię i niech Niebiosa mnie prowadzą. Niech się dzieje Wola Nieba. Zawsze się dzieja ale teraz ja się na Nią z radością zgadzam.

Przepraszam jeśli urazilem kogoś lub zniesmaczyłem tym swoim gadaniem o pieniądzach. Niektórzy po prostu nie mają tak ustawionego aspektu finansowego, że mogą sobie o nim nie rozmawiać, a zresztą… czego się tu wstydzić?? Czego się tu bać… przecież dlatego nie mam spokoju z tym, bo się właśnie kryguję, bo boję się powiedzieć o co mi chodzi i mam z tym problemy. Pieniądze to krew naszego społeczeństwa i jest to jak wszystko dar od Boga i należy z nich korzystać. Oczyszczam swój stosunek do nich. Jest praca jest wynagrodzenie. Im czystsza praca i z czystszych pobudek wykonywana tym chojniejsza zapłata. Kiedyś usłyszałem takie zdanie bodajże u Dominikanów: Jeżeli robisz coś dobrego i pomyślisz sobie, że robisz dobrze i się z tego cieszysz to już jest grzech. Paranoia! Bez przesady! Ludzie! To co mam nic nie robić, bo myśle o tym, ze dobrze robię? A jak w połowie dobrej pracy przemknie mi po głowie myśl, że dobrze robię i pewnie za to dostanę nagrodę to co? Mam rzucić tę prace? Bez sensu. Lepiej zrobić, choćby z nienajczystszymi intencjami i pozwolić by się działo dobro. Następnym razem zrobisz to lepiej, a jeszcze następnym doskonale. Życie to postęp i rozwój, nikt nie urodził sie już doskonały to znaczy… każdy jest doskonały tylko nikt o tym od samego początku nie pamięta. 🙂

No to się rozgadałem a miałem tylko napisać o Drogowskazach 🙂 Ale sumienie mnie męczy i chyba włąśnie się żegnam z tym uczuciem wstydu. Wiem, że jak zaspokoje tego smoka to już nic mi nie będzie grozić a zresztą… przecież… Bóg mnie zaopatruje i prowadzi. On jest obfitością której ufam. Dobrowadził mnie tu, poprowadzi i dalej. Jestem spokojny.

Pozdrawiam 🙂 

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments