Niosący Światło.

W każdej rodzinie, w tym czasie powinien pojawić się niosący światło. Czyli taki koleżka lub koleżanka, która zacznie rozwijać się duchowo aby swoją rodzinę oczyścić, oświecić. Jest to dość trudna robota, bo zakłada, ze się jest innym niż reszta społeczeństwa. Zazwyczaj taka osoba musi dostać nieźle od życia zanim zacznie się zastanawiać. Ponieważ nasze społeczeństwo jest raczej ukierunkowane na kasę i materializm więc jej gadanie o duchowych wymiarach jest wyśmiewane lub pomijane z wyrozumiałością a tu co… a tu trzeba się rozwijać i działać i jeszcze przekonać tych wszystkich że jednak nie jesteśmy tacy całkiem nienormalni i nawiedzeni i że „w tym szaleństwie jest metoda”…


 

Każdy, kto ma zdjęte klapki z oczu i widzi trochę więcej niż swoją pracę i walkę o byt lub zaspakajanie swych zachcianek widzi, że obecny świat jest nabrzmiały jak duży czyrak przed wyciekiem ropki… Nasza planeta ledwo dyszy truta, eksplorowana, zaludniana, zadeptywana… chyba nie ma miejsca gdzie byśmy jej nie weszli 😉 Zdecydowanie widać, że zbliża się jakaś granica, jakiś przeskok nastąpi i będzie mniejsze lub większe bum i się zmieni wszystko.

Nie będzie to zmiana na złe ale na dobre ale nie będzie to zmiana łatwa. Tak się to wydaję. Wygląda na to, że my, jako cywilizacja ludzka na Ziemi na początku XXI wieku jesteśmy głupi, ślepi i źli na dodatek. To znaczy są wśród nas tacy, którzy nie są ślepi i głupi ale też i nie są dobrzy i robią co mogą aby naszą planetę a raczej cywilizację jak najbardziej omotać i ogłupić. Sprawiają, że ludzie gonią w piętkę, wariują, zapożyczają się, chorują, zdrowieją. Po prostu. Puszczają nam takiego Matrixa abyśmy mieli co robić i abyśmy nie myśleli. I chwała im za to bo dzięki temu też wszyscy szybciej się otrząsną z tego bajzlu. Otworzymy oczy i upomnimy się o naszą autentyczną świadomość.

Ostatnio dotarły do mnie słuchy, że do paliwa samolotów tak gęsto latających na naszym niebie jest dodawany środek mający nas podtruwać. To wywoła masowe choroby, zgony, panikę i głód wybawcy i ciekawe kto się zjawi na białym koniu.

Żywność według mnie jest podtruwana. Pół Ameryki poje jodowaną wodę, co w teorii miało chronić ich zęby a w efekcie niszczy cały organizm.

Danon i inne wielkie koncerny czy to żywnościowe czy farmakologiczne raczej nie jest zainteresowany tym aby nam było dobrze. Jesteśmy masą, którą trzeba kontrolować. Fakt, dajemy kasę ale jest nas za dużo… uzależniają nas od swych produktów. Boże uchowaj przed lekami i jogurtami 😉 Wiem, wiem, powiecie, że mam paranoje. Może jest ale też z powietrza się nie wzięła.

Tak że sytuacja jest dość barwna. Tym bardziej, że jak już wspomniałem na początku nasze cywilizacyjne zacofanie, jakkolwiek pełne sensu to jednak się kiedyś musi skończyć i ten czas właśnie nastał. Jesteśmy w tracie tego cyklu zmiany świadomości. To stąd ten tytuł.

W każdej rodzinie, wszędzie będą się pojawiać Ci co niosą światło. Ci co zwracają uwagę na duchowe rzeczy, na inne zjawiska. Będą tacy dla których ten wyścig szczurów zupełnie nie ma sensu i będą o tym oficjalnie mówić. Będą oni też pracować nad tym aby wnieść jak najwięcej światła do swej społeczności i do swej rodziny. Myślę, że w każdej rodzinie pojawi się człowiek, który będzie robił taką robotę.

Pewnie nie wszyscy dadzą radę, bo aby się obudzić trzeba żyć wiele razy – inkarnować się w tym ziemskim łez padole i trochę trzeba pocierpieć – znaczy doświadczyć wielu tak zwanych wzlotów i upadków aby dojść do świadomości KOSMICZNEJ. Ale pocieszę, jeżeli czytasz to to najprawdopodobniej jesteś już na tyle zaawansowany by iść tą drogą.

Niosący Światło to niezła fucha choć pewnie na początku dość niewdzięczna. Trzeba się umęczyć co nieco zanim się odzyska swoją świadomość, swoją prawdziwą tożsamość ale… to co odzyskasz to po prostu kwintesencja życia. To jest to czego pragniesz. To jest to po co żyjesz. To jest ten kwiat, który rośnie w Twoim sercu i w sercu każdego człowieka, tylko, że Ty go odkrywasz, jednoczysz się z nim i pomagasz innym zrobić to samo. Zaczynasz robić łąkę pełną takich kwiatków i jest pięknie.

Nie jesteś sam, sama. Pełno mamy pomocników. Jesteśmy otoczeni oceanem świadomości. Obok nas toczy się życie w innych wymiarach częstotliwości. Wiele Istot kibicuje nam i wspiera nas ze wszystkich sił na ten naszej drodze do Źródeł Nas Samych. A gdy się to zacznie dziać na masową skalę. Gdy w ludzkich sercach będzie już tyle tej świadomości zaszczepione, że nie da się tak łatwo wywołać szoku wtedy odezwą się Oni. Nasi Starci Bracia z Kosmosu. I zrobią to tak delikatnie i z szacunkiem aby nas nie wystraszyć aby nas wesprzeć, dodać sił i otuchy.

Więc, jak tam Nosicielu Światła? Czujesz powołanie? J Ja tak. To chyba czuć. Nawiedziło mnie nieźle. A jest dużo roboty do zrobienia. Masa błędnych przekonań – spadków po średniowiecznych czasach jest do wyprostowania. Wiele, wiele rzeczy jest do zrobienia. Więc zbierajmy się bo jak to mawiają… „czas jest skąpy” – to z Księgi Wiedzy. Generalnie ten tekst jest inspirowany Księgą Wiedzy i doświadczam tego jak wspaniale otwiera ona świadomość. Będę przekazywał co tylko uda mi się przez mój Mózg przepuścić.

Chodzi o to przede wszystkim aby się obudzić i obudzić swoją rodzinę i swoje otoczenie. Twoja rodzina to Twój warsztat pracy. To Twoje laboratorium. To Twoja praca domowa. Masz oczyścić, zrozumieć, przebaczyć i pobłogosławić. Odzyskać w ten sposób pokój i siłę swą. Dalej już jedziesz po całości. Rozwój jest nieskończony. Życie nie zna swego końca. A roboty dużo….

Ostatnio słyszę przez okno. Przestań krzyczeć, co sobie ludzie pomyślą!? Strofowała jakaś mama swego dzieciaka… no jasne Kobieto… jak Ty będziesz dziecko ludźmi straszyć to daleko nie zajedziemy. Życie wokół nas jest pełne takich perełek, które bardzo nam je utrudniają… jak najszybciej odnajdźmy siebie samych. To jest prawda która wyzwala…

I nie jest tak, że jesteś dzięki temu lepszy czy gorszy, specjalny. Wszyscy jesteśmy równi, po prostu mamy inne role do odegrania. To, że teraz gramy takie a nie inne jest kwiestią wyborów i to nie na naszym poziomie świadomości… zanim zaczniesz się wyższać przed kimś – co bardzo zamyka umysł – pomyśl sobie jak wielkim szacunkiem powinienieś dażyć tego człowieka dzięki któremu może inaczej spojrzeć na siebie… zobacz i doceń w jak wspaniałej symofni grasz. Jesteś jej instrumentem…. GOD IS A DJ….

Z promiennym uhaha 🙂

Kris

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments