Poszukiwacze lepszego życia – napisałem wczoraj pod wpisem i tak sobie myślę, że to trochę zwodnicze, choć też fajne 🙂 Chodzi o to, że poszukiwacze kojarzą się z czymś ala Indiana Jones, Tomb Raider albo jakiś inny awanturnik i wielka wyprawa, wielo miesięczna, trudy, znoje i niebezpieczeństwa. Że na końcu czeka wielki skarb i że trzeba się nieźle namęczyć, aby go zdobyć. Trochę w tym obrazie jest prawdy i tak właściwie… To sama prawda!! :):) Ok…, ale jak to wyprawa? Jak szukać?
Chodzi o to, że nie musimy nigdzie iść i nic zrobić, my musimy być obecni w naszym ciele, w naszej rzeczywistości w Tu i Teraz. W Świętej Chwili Obecnej. Nie potrzebujemy żadnego ekwipunku ani jakiejś nie wiadomo, jakiej mapy, planu czy umiejętności. MY WSZYSTKO TO MAMY, jesteśmy w to od samego początku wyposażeni. Jedyne, czego nam trzeba to OTWARTOŚCI i CHĘCI. Nie wiem, co jest pierwsze, jajko czy kura? Świadomość czy otwartość? 🙂 Chodzi o to, że jak pojawia się otwartość to oznacza to też i pewną świadomość. Świadomość na przykład tego, że za tą postrzeganą, na co dzień rzeczywistością kryje się jakaś inna Rzeczywistość, bardziej rozległa, piękna, urzekająca i że ta inna Rzeczywistość jest o Niebo lepsza, doskonalsza i po prostu PRAWDZIWA. Wtedy pojawia się OTWARTOŚĆ.
Otwartość zakłada, że to Coś jest dobre, lepsze i że nie dość, że się tego nie boimy to nawet tego chcemy! Chcemy tego doświadczyć i poznać i dążymy do tego. Wysyłamy w Kosmos znak, sygnał, że tak, że szukamy i że jesteśmy otwarci. Prosimy o znaki, sygnały i o to, aby nam ukazano tę Rzeczywistość. Że jesteśmy gotowi i chętni i tak właściwie to z radości się aż ręce zaciera, że kurna chata wreszcie coś pięknego i NORMALEGO się tu za rogu wyłania.
Teraz proszę ja Was jeszcze zaczynamy łapać dystansik do wszystkiego i wszystkich w naszym otoczeniu. To się robi coraz ciekawsze i weselsze. Przestajemy się tak bardzo identyfikować z tym, kim jesteśmy i co robimy, jacy jesteśmy, bo zaczynamy sobie zdawać sprawę, że TO NIE JEST PRAWDZIWE! To jakaś chała, gra, zależne to jest wszystko od otoczenia, od naszych wyborów i właściwie to wszystko to można mniej lub bardziej łatwo zmienić i udoskonalić, więc zaczyna się robić coraz ciekawiej… Życie zaczyna fascynować:)
Teraz już z górki. 🙂 Na wszystko patrzymy nie dość, że z boku to jeszcze dostrzegamy w tym wszystkim to, że jest to energia. Zaczynamy sobie zdawać, że nasze ciało to zdecydowanie nie my… Nasze nazwisko? Pozycja społeczna? To tylko jakieś identyfikacje naszego wystraszonego ego, które nie potrafi odnaleźć się w tej rzeczywistości i próbuje ją sobie podporządkować. Gdy zaczynamy zdawać sobie sprawę, że jesteśmy duchowe stworzonka, które żyją w duchowym świecie, który na dodatek jest Miłością, bo wszelki duch Pana Boga chwali a Bóg jest Miłością, więc zaczynamy zdawać sobie sprawę, że życie jest piękną przygodą i aktem stawania się samym sobą. Czyli zaczynamy pozbywać się tych identyfikacji i zaczynamy stawać się Tym, Kim naprawdę Jesteśmy, czyli Boskimi Dziećmi. Zaczynamy czuć naszą jedność z Kosmosem, Wszechświatem, bo wiemy, zdajemy sobie sprawę, że przecież nie może być inaczej, Nie możemy być w rozdzielności. To tak jak by ryba chciała żyć osobno od oceanu. Nie da się tak. A że zaczynamy odbierać coraz więcej przekazów od Rzeczywistości i zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że jest to coś tak inteligentnego i przepojonego miłością, że nic tylko Mu zaufać i się poddać jego prowadzeniu. Wtedy zaczyna się Życie.
Otwierają się nasze Czakry. Integrujemy się z Kosmosem. Wszechświat zaczyna w nas działać a my z Nim. Zaczyna się świadoma WSPÓŁPRACA i o to w życiu chodzi. O świadomą współpracę z Kosmosem, którego jesteśmy ręką, nogą, ustami. To Kosmos działa w nas i przez nas, to my świecimy Jego pięknem i majestatem. To On przez nas buduje i kocha, to On w nas jest Piękny i Radosny. To my w świętej jedności, Komunii z Nim jesteśmy Jednością, która Tworzy święty związek Boga i Człowieka. I teraz już wszystko jest JASNE 🙂
Jakie to życie bywa zaskakujące nieprawdaż? 🙂
Pozdrawiam wszystkich poszukiwaczy i zapewniam Was, że jeżeli szukacie to już znaleźliście. Już możemy świętować, teraz to tylko kwestia tego jak bardzo sobie będziemy tę Prawdę uświadamiać. Im bardziej Będziemy tym więcej Światła będziemy do siebie przyciągać i tym bardziej będziemy świecić. A jest trochę do rozświetlenia na naszej Ziemi kochanej 🙂
Z głębi serca
Kris