Za czym się oglądasz? Czego wypatrujesz od życia? Co się spodziewasz? Czy czasem nie tracisz czas oczekując nie wiadomo czego, jakiś bliżej nieokreślonej przyszłości. Wakacji, spokojnego czasu, wieczoru, weekendu? Czy Twoja uwaga jest skoncentrowana na chwili obecnej? Na obecnej sytuacji? Czy jeżeli jest cieszy Cię to czy raczej masz ochotę krzyczeć i uciekać? Ucieczka nic nie da. Żadne picie, wakacje czy inne chemiczne zagłuszacze rzeczywistości nie pomogą jeżeli się nie weźmie życia za bary. Jak to określił bodajże Pacino w Zapachu Kobiety: ludzi dzielą się na dwie kategorie na tych, co łapią byka za rogi i na tych co uciekają. I to jest dobre określenie, tylko niech Cię ten byk nie zmyli. Nie jest tak, że od razu otrzymasz coś co będzie tak wielkie, że aż przytłaczające… wręcz NIGDY NIE DOSTANIESZ NICZEGO WIĘKSZEGO OD SIEBIE. A łapanie byka za rogi, to po prostu wychodzenie życiu na przeciw, patrzenie na to co zsyła i… wdzięczność za to i radość, że się dzieje. Wiedza, że wszystko jest dla naszego dobra i jest w tym mniej lub bardziej ukryta Miłość, dodatkowo pozwala się wyluzować i uśmiechnąć. Nic tylko brać się do Życia.
Mamy tendencję do tego. aby oglądać się za czymś wielkim, strasznie istotnym i tym samym tracimy z oczu to, co jest małe ale równie ważne. Jeżeli jesteś uważny i się sprawdzasz w małych rzeczach, to i w dużych będziesz świetny. Pierw się trzeba nauczyć chodzić aby biegać. Najpierw trzykołowy rowerek…
Chodzi o to, aby na każdym etapie była uważność i wdzięczność, a także szacunek do tego, co się dzieje. Niezbędne jest tu odpowiednie zapatrywanie na życie, aby taki szacunek i wdzięczność były stanem naturalnym. To jest do zrobienia i wystarczy odrzucić parę przekonań na przykład to, że trzeba się napracować, aby być szczęśliwym, że trzeba być “Kimś”, że szkoła, kariera, praca to jest najważniejsze, że liczy się tylko pieniądz. Że jest się małym, nic nie wartym kółkiem w systemie, że jest się cegiełką w murze i tak właściwie to nasze życie nie ma żadnej wartości. Te wszystkie przekonania sprawiają, że nie chce się żyć. Że życie jawi się jako coś ciężkiego, za karę, bezsensu i wartości i naprawdę wysysa radość z każdej chwili. Jak tu się cieszyć chwilą jak się wie, że wszystko to marność i lipa, że i tak trzeba to i tamto, że jest się nikim, że ma się nie wiele i jeszcze można to stracić. Do tego jeszcze świadomość, że jest się samemu, że samotnie się WALCZY z rzeczywistością i że się umrze i tak nic z tego nie będzie i w ogóle…. życie… długie, szare i do dupy… kto to kurna wymyślił??
Takie przekonania nas trzymają w piekle i zabijają w nas wszelką radość, lekkość, spontaniczność. Kiedyś jeszcze młodzi byli wyluzowani, studiowali wiele lat, bawili się i szaleli, a teraz nawet i młodość jest skradziona przez system, który bardzo wcześnie łapie młodych ludzi i mieli ich dla swych potrzeb… jak tu się cieszyć?… przecież wiadomo, że żyć trzeba… pfuj!
Dlatego WARTO zmienić przekonania. Bo to one kreują dla nas świat, który widzimy. Jakie to przekonania? A radykalne. Jesteś Istotą duchową i przeżywasz los ludzki w ciele. I to życie w ciele ludzkie jest nie ważne, ważny jest właśnie rozwój ducha. Że WARTO jest żyć lekko, miło i radośnie i że jest to możliwe i wręcz NATURALNE. Wszystko co Cię spotyka jest cenne i wartościowe i sprawia, że wzrastasz i się rozwijasz. Wszystko jest dla Twojego dobra i dobra innych. Żyjesz w świecie nieprzejawionej Miłości i do Jej przejawienia wszystko i wszyscy zmierzają. Że do Jej przejawienia teraz nadszedł czas w kalendarzu Kosmicznym i że my właśnie teraz, tu na Ziemi żyjemy w czasie wielkiego przeskoku, przemiany i przebudzenia ludzkości. Wiedz, że jeżeli to czytasz i się tym interesujesz to już jest świetnie! Że to jest znakiem, że Twoja Dusza dojrzała do tego by świadomie uczestniczyć w tym wszystkim i będziesz się już kierował wewnętrznym kompasem – Intuicją i że nie możesz przegrać. Wiedz też, że nie jesteś sam! Sama… to jakaś plotka nieprawdziwa, która rozwieje się jak tylko odpowiednio szeroko otworzysz oczy. Zobaczysz świat w jego prawdziwym kolorze, wymiarze i głębi i już nic nie będzie takie samo.
Twoje przekonanie o Swej Świętości, Czystości, Niewinności znakomicie ustawi Cię w życiu. Sprawi, że wszystko się do Ciebie uśmiechnie i będzie Cię rozpieszczać i błogosławić. Życie to cudowny samograj i jedyne co mamy z nim zrobić to odpowiednio na nie spojrzeć i je pobłogosławić. Dostrzec jego doskonałość, głębię, świętość. Tego czas właśnie teraz nadchodzi. Nadszedł. To, że ja to piszę, a że Ty to czytasz jest tego największym przykładem. Teraz duchowość, wiedza kosmiczna jest dostępna dla każdego. Nie ma tajemnic, nie ma żadnych czarnych, tajemnych stowarzyszeń. Teraz nadszedł czas Światła, Miłości, Pokoju i Braterstwa i Ty jesteś Jego Zwiastunem, Zwiastunką. Jesteśmy Kapłanami tego Czasu, tej Świętości i wreszcie wracamy do naszych Prawdziwych Źródeł. To jest to. Odzyskujemy naszą Prawdziwą Tożsamość. Nasze Boskie Ja.
Wiesz już wszystko 🙂 Łap chwilę obecną, odnajdź się w niej. Odnajdź się w tym co robisz i jaki jesteś i POBŁOGOSŁAW TO! To jest doskonałe i cała mądrość jaką potrzebujesz jest dla Ciebie dostępna Tu i Teraz, wymagana jest tylko Twoja gotowość i otwartość. A tego chce Twoje serce, bo taka jest nasza natura, jedynie ego może się buntować, wzbraniać, bronić starego porządku w którym się zadomowiło i choć mu niewygodnie i źle to jednak będzie go broniło, bo go zna, a tego nowego nie i się go boi, po za tym jest SERCEM starego porządku. To egoizm wykreował cały stary świat, ale nie złorzecz, taka lekcja była nam potrzebna. Ty nie przejmuj się tym, powierz się Bogu, powierz się swemu Wyższemu Ja, niech Cię porwie i pobłogosławi, niech Cię wzniesie ponad ograniczenia i niech sprawi, że rozbłyśniesz jak słońce. Wreszcie okażesz swoja Prawdę.
Niech Miłość i Światło nas wzniosą i oczyszczą. Niech rozświetlą się nasze oblicza i niech już będzie normalnie. Już tak Jest.