No wreszcie ulga… wreszcie jest dobrze… wreszcie zaczynam żyć.. wreszcie… co za ulga…. odnalazłem Prawdę… odnalazłem siebie… odnalazłem Boga.
Oczywiście wszystko jest w nas i wszystko już jest. Tylko trzeba to odkryć. Trzeba ustawić filtry, programy i schematy na odbiór i odkrycie Prawdy. Ustawiam filtry na wewnętrzny nasłuch i na odbiór Boga. Ustawiam, wewnętrzne ucho, prosząc o oczyszczenie intencji co do Jego poznania i do mego życia i co do postrzegania Rzeczywistości… oczyszczając swój umysł z egoizmu… odkrywam świat cudownej prostoty i miłości, obfitości i radości… Pokoju….. to coś pięknego co się wyłania z tego wszystkiego… Jestem… Jestem dzieckiem bożym… a Bog Ojciec chce się we mnie przeglądać… tak samo jak w każdym z nas… i wszystko jasne… tylko Mu na to pozwolić… wreszcie jestem…. :):)
Jeszcze siedzi we mnie dużo tych rzeczy które mnie odgradzają od Prawdy…ale już się ich nie boje i nie lękam.. zanoszę je do Niego… 🙂 Luzik. Jestem przecież w Jego rękach… nie ma się co matwić.. nie ma się do przejmować… właściwie to już pozostaje tylko wielka radość która sprawia, że wszystko odpada od człowieka jak zaschnięte na ciele błoto gdy tylko zaczynamy się ruszać. odsłaniając coraz więcej świetlistego ciała…. heeeej Życie Piękne!! Hej Ojcze Kochany! Dziękuję…… Kocham Cię za to wszystko….