“No podłość ludzka nie zna granic!” cytując bohaterkę pewnego filmu… nie macie wrażenia, że robią z nami, jako społeczeństwem to samo co kapłani egipscy… pamiętasz “Faraona”? Jak sobie jaja robili ze społeczeństwa i jak wykorzystali naturalne zjawisko jakim było zaćmienie słońca aby zmusić ludzi do posłuszeństwa bo powiedzieli, że to Bogowie się gniewają i słońce zabierają… Ci skubańcy wyliczyli sobie dobrze zaćmienie słońca i zrobili z ludzi jaja a dziś? Dziś robią to samo… z globalnym ociepleniem.
Tfu! Na pasa urok! Szubrawcy jedni wyliczyli co się ma dziać. Wiedzą doskonale, że Ziemi akurat na ten czas przypada przebiegunowanie ziemi. Więc zmiany klimatyczne raczej bankowo się będą działy. Więc co, dawaj puszczać famę o globalnym ocieplenu, o wielkiej potrzebie dbania o środowisko, ekologię. To jest o tyle dobre, że rzeczywiście wiele osób zacznie inaczej myśleć ale obliczono, że za globalne ocieplenie człowiek jest odpowiedzialny w około 2-3 % a reszta to naturalne cykle i procesy… a te ryje… straszą. Oni zawsze muszą czymś zajmować społeczeństwo, zajmować czymś masy. Aby potulnie pracowały, nie myślały za dużo… jesteśmy dla nich dojnymi krowami, które trzeba karmić… scena jak z matrixa…. tylko, że nie podłączają nas do niczego, nie potrzebują… wystarczą hipnotyczne, magiczne, okultyczne wpływy.
Udało się wyprać ze społeczeństwa zupełnie świadomość duchowości. Wszystko co trąci ezoteryką zostało wyśmiane, wyszydzone… przestaliśmy na to zwracać uwagę. Super. Przestaliśmy się bronić. Teraz jako społeczeństwo jesteśmy idealnym motłochem do sterowania. Wystarczy kilka świadomych, nie koniecznie dobrych ale świadomych umysłów i już można puszczać ludziom filmy. Już ich można programować. Nie wierzysz? Byłeś kiedyś w tłumie? Widziałeś jak reaguje… wszyscy jesteśmy istotami duchowymi… a nasza uwaga została ukierunkowana na ciało i materię zapominając o duchowości… “genialne”.
W każdym razie przekręt iście w egipskim stylu… wkręcają nam co chcą… globalne ocieplenie, kryzys, wojny, wszechogarniający seksualizm, sukcesy, pasje, nałogi, kariery, zgiełk, huk, wyścig szczurów, mrówki, węże… 😉 i zasmarzki tylko brakuje 😉 Heeej … nie dajmy się, Smiejmy się z tego. Nie ma co. Łapmy się naszych serc. Świadomie upinajmy się o naszą duchową tożsamość. Każdy taki gest wywołuję piękną reakcję “na Górze”… zaczyna się dziać. Zostajesz zauważony i jest Ci udzielana pomoc aby jak najłatwiej było uwolnić się od iluzji… od tych hipnotycznych wpływów….
nie z nami te numery… Bruner 😉
śmiejmy się Kochani, to najlepsze co możemy zrobić.
Pozdrawiam 🙂