Znaczy wszystko niby wiadome ale… właśnie, wiadome a nie świadome. To wszystko musi być świadome, a nie wiadome… wiadome na dłuższą metę wpycha w pychę… i nie prowadzi do niczego dobrego… zamiast tego człowiek zaczyna tę wiedzę powielać… ona nie robi dobrej roboty, bo nie stoi za ną doświadczenie… za to sprawia ona, że w oczach innych człowiek rośnie… bo to dobra wiedza, wręcz… Boska, ale co z tego skoro za nią nie idzie doświadczenie. Sprawia tylko zamieszanie i dezorientację… po za tym… Czuję tu też robotę Złego… bo im więcej się mówi słów bez poparcia tym większe znieczulenie się robi na te słowa…. ale…. i tak na to nie ma już mocnych… tej lawiny już nikt nie powstrzyma.
Bez Autoryzacji z Góry do niczego się nie dojdzie…. a aby Ją uzyskać… trzeba być czystym…. niech się to dzieje.