Życie jest proste to my je komplikujemy. Dziś zamiast załatwić sprawę z przenoszeniem strony prosto i w paru kliknięciach to zacząłem kombinować i mieszać… zakręciłem się jak słoik i naglę po paru godzinach szamotaniny, gdy siadłem już rozłożony na łopatki do przekazu przyszło mi do głowy proste i genialne w swej postaci rozwiązanie… wystarczyło parę kilknięć…
Tak jest z wieloma rzeczami w naszym życiu. Udziwniamy je i staramy się zrobić coś więcej i zazwyczaj tracimy mnóstwo energii na szamotaninę a efekt w końcu po długiej i wytężonej pracy nas nie cieszy… jesteśmy zbyt zmęczni by świętować. Staciliśmy mnóstwo cennej energii na szamotaninę i walkę z wiatrakami. Po co? Ano, żeby się w końcu puknąć w głowę i poszukać rozwiązania które nam nasza rzeczywistość podpowiada. Ono tak gdzieś jest. Zawsze. wierze, że zawsze jest jakieś genialne i proste rozwiązanie, wystarczy wierzyć że ono jest i się znajdzie. Życie to cudowny samograj. Wystarczy ustawić odpowiednio swoje podstawowe paradygmaty i gotowe. I życie zacznie się dziać. Życie tylko czeka aby Cię błogosławić i aby Cię uświęcić. Życie jest święte 🙂 Jest radosne, lekkie i miłe. Ktoś nam wmaiwa, że życie to udręka… jeżeli mamy takie przekonanie w naszej podświadomosći to na pewno takie życie będziemy mieli. To jaki obraz widzisz do okoła świadczy o tym jakimi przekonaniami się kierujesz. Przez jakie przekonania Twoja podświadomość generuje Twoją rzeczywistość.
Tych przekonań jest stasznie dużo a my bezmyślnie zazwyczaj je kopiujemy i powtarzamy… Chyba zboczyłem z tematu… ale co mi tam… 😉
Pomyśl ile razy westchniesz sobie głęboko… ale przerąbane… niech to wszystko ślak trafi… i td…. To wszystko kreuje Twoją rzeczywistość. Wyobraź sobie, że Twoja podświadomość to 3-4 letnie dziecko, które wykonuje i wierzy we wszystko co jej SZCZERZE powiesz. Ono absolutnie wie kiedy mówisz prawdę a kiedy bajerujesz… bajerów nie słucha a raczej długo musisz je przekonywać aby uwierzyło w bajer. Jeżeli uwierzy to jest to samo co być ty głęboko w to uwierzł. Generalnie wszyscy żyjemy na poziomie podświadomym, tam jest nasze jądro. Chodzi w życiu aby to jądro jak najbardziej sobie uświadomić. poznać i pokochać.
Pamiętaj, że każde powtarzane z przekonaniem powiedzenie typu, pieniądze szczęścia nie dają, jestem nieudzaczniekim czy wyklinanie kogoś choćby w myślach niszczy Cię. To zabujczy nawyk i najszybciej jak tylko możesz zrzygnujj z niego.
Mamy mnóstwo takich powiedzeń i przekonań:
Jestem nieudacznikiem, leniem, jestem grzesznikiem, nie zaśługuję na nic dobrego, nikt mnie nie kocha, nie ma sprawiedliwości na tym świecie, co za głupi świat, wszystko jest do d…, to jest do bani, tamto jest do niczego, nie uda się, nie da rady… jestem za słaby, za głupi. nie na moje nogi te progi itd…
Zrób doświadczenie. Weź kartkę i długopis i spisz wszystko co Ci przyjdzie do głowy po postawieniu sobie pytania jaki jestem? Czego się boję? Co jest moją dobrą stroną? Jakie mam zalety? jakie wady? Po co żyję? Do kąd zmierzam??
Oczywiście na wszystkie pisz osobne kartki. Nie mieszaj. Nie dawaj innym do czytania. To Twoje. Teraz już wiesz mniej więcej co Ci dolega. Teraz możesz wziąść to wszystko i… przytulić 🙂 To Ty to Twoje doświadczenia i teraz mozesz zacząć się od nich uwalniać i je zmieniać. To nie łatwe i nie szybkie (choć nie zawsze tak jest) ale WARTE wszelkiego zachodu. Po to żyjemy aby się lepiej poznać i odnaleźć w tej rzeczywistości.
Pozdrawiam