Rzeczywiście. Żyjemy w krainie narzekaczy i to narzekaczy wyczynowców! Nasz ulubiony temat do rozmowy to choroby, nieszczęścia i polityka. Jak często się to dzieje w Twoim otoczeniu? Jesteś tego świadomy? Ja widzę to bardzo często… Czesto jest wręcz tak, że o ile temat rozmowy jest luźny i radosny to ktoś jakąś "celną" uwagą lub komentarzem sprawia, że rozmowa zostaje zabita i wmieszane zostają w nią klimaty poważne, ciężkie, smutne, dołujące i w ogóle… nieszczęśliwe. A jak o czymś się rozmawia to właśnie się to wzmacnia. Taka rozmowa nie ma na celu żadnych dobrych skutków i przynosi same złe rezultaty. To jest bardzo szkodliwe i trzeba jak najszybciej skończyć z tą modą…
Zainspirowany dzisiejszym artykułem, którego znalazłem podczas mej pracy w serwisie Artelis, którego mam przyjemność współtworzyć, postanowiłem napisać jeszcze na ten temat swój komentarz, bo widzę też jak wiele dobrego zrobił mi w głowie ten tekst.
Rzeczywiście chodzi o podejście! Takie zaafirmowanie na dzień dobry działa cuda! Pamiętam jak ostatnio grałem w brydża i nasz przeciwnik pięknie afirmował wyniki i większości Mu się to udawało, choć nie był tego świadomy. On nieświadomie kreował rzeczywistość. Robił dobrze, choć mógłby robić znacznie lepiej gdyby to robił świadomie. Wchodząc do gry ogłaszał: dobra, robimy szlemika. Albo coś w stylu: to dwie gry i do domu 🙂 Bardzo mi się to podobało, bo robił to naturalnie, z gracją, z wdziękiem i animuszem ale… brakowało w tym mocy i przeświadczenia jakie by miał gdyby wiedział, że tak Mu się stanie, jeżeli będzie o tym przekonany.
Chodzi o Twoje wewnętrzne przekonanie i o wiedzę, świadomość tego Kim się Jest i po co się jest. Jeżeli to połączysz to stworzysz MOC, która może zdziałać cuda. Chodzi o przekonanie i prawdę i o zaafirmowanie tej prawdy. O jej wypowiedzenie, o ekspresję. O to by potrafić ją wypowiedzieć z siłą, mocą i świadomością. "Na początku było słowo" – Słowo w grece oznacza nie tylko samo słowo ale też i całą moc i autorytet wypowiadającego je… to jest to Słowo o którym mówi Biblia, niestety tłumaczenia są dalekie od ideału.
Zaczynasz dzień, afirmuj Twoje zwycięstwo, afirmuj swoją odwagę, swoją wolę bycia dobrym, swoją postawę wobec świata, wobec bliźnich, wobec samego siebie! Afirmuj swą czystość i radość życia. Odrzuć precz wszelkie narzekania! Zrób porządek z tym i zacznij się koncentrować na dobrych i budujących rzeczach. Klucz do zwycięstwa jest w Tobie, jest w Twoim sercu, jest wpisany w Twoje przeznaczenie, jest tym po co żyjesz. Twój sukces, Twoje pełne i szczęśliwe życie jest tym co się Bogu podoba. To jest Wola Boża i tak się też dzieje i wszystko do tego zmierza a teraz… ciesz się i raduj, świętuj swe życie, bo naprawdę jest co świętować!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kris