Coś się dzieje w państwie Duńskim… chciałoby się rzec. O co chodzi. Wczoraj, jak pisałem wątek o tej godzinie 11.11 przyszło do głowy, że tak na prawdę to my jesteśmy teraz w trakcie wojny, tylko, że ta wojna ma zupełnie inne oblicze… wcześniej wojna była oficjalna, państwo występowało przeciwko państwu, robili zbrojne najady a teraz? Teraz wojna rozgrywa się w polityce i w psychice. Po prostu, działania wojenne przeszły na inny poziom. Nie chcę tu absolutnie siać jakiś złych wizji czy defetyzmu chodzi tylko o to, że mają nas w garści…
Długoletni proces globalizacji daje teraz efekty. Społeczeństwa są już uzależnione od rządów. Tak się to rozrosło, że nie mamy żadnej szansy na samodzielne życie… wystarczy, że odetną nam prąd, nie dowiozą pieczywa, NIE DADZĄ KAWY i leżymy… rozkładamy bezradnie ręce… jesteśmy uzależnieni od techniki, od cywilizacji. No i co z tego? Nic, nie ma tu co dramatyzować, trzeba jednak zwracać uwagę na to co się dzieje. Trzeba umacniać się w swej świadomości i swej sile. Bo to ona dadzą nam wolność i niezależność.
Ot i tyle teraz… bo muszę lecieć… właśnie… to że muszę lecieć to też ICH sprawka… bo zagonili tak społeczeństwo, że nie ma czasu pomyśleć. Tylko gonitwa, sukces, gdzieś, coś, lepiej, wyżej, drożej, gdzieś, kiedyś…. wszystko aby odciągnąć nas od tu i teraz od nas samych… udało im się kurna…
ale nie z nami te numery…. Bruner! ;):)
Z pozdrowieniem
Kris
ps, szybki ps… skoro tak jest to widać jest to potrzebne i wliczone i zaplanowane przez Dobrego… co nie zmienia faktu, że mamy się wziąć w karby i do roboty – broni – świadomości. Uchwyćmy się mocno naszych serc bo ziemia na ostrym wirażu… abyśmy nie wypadli… to już ostatni przed metą.