Gdy popyt zaczął wymuszać podaż zaczęły powstawać kościoły. Tak sobie patrząc na to o i jak się dzieje, to wszystko jest jasne. Jedni nie mieli czasu i cierpliwości i wiary, by odprawiać modły i żyć po Bożemu i woleli zapłacić innym, kótrzy mieli czas i wiarę lub po prostu do niczego innego się nie nadawali i przyjęli mężnie na swe barki odpowiedzialność za zbawienie tych pierwszych 🙂 Jasna sprawa. Popyt rodzi podaż. Gdzie popyt spotkał się z podażą urodził się Kościół.
Jedni wzieli dużą odpowiedzialność za tych drugich i za pewne na początku wyglądało to zupełnie inaczej. Na początku dziejów wszystko to było o wiele bardziej subtelne, duchowe, czyste i przepojone jednak tą Wiarą i siłą Chrystusa ale później, wraz z czasami, wraz z coraz większą władzą jaką się im dano do rąk zaczli wymagać coraz więcej. Zaczeli tak kształtować prawo, zwyczaje i dokumenty aby mieć jak najwięcej tej władzy, aby być jedynymi i aby robić to absolutnie. Wiadomo. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
A teraz sytuacja też jest dla wszystkich genialnie wygodna. Jedni oskarżają drugich, robią wojny miedzy sobą. Są uzależnieni od siebie i żyją w dziwnej symbiozie. Ci są dla tych wymówką i usprawiedliwieniem, a Ci znojem i dzieckiem krnąbrnym i niewdzięcznym. Jak długo to potrwa?
Ta dziwna dynamika utrzymuje się od stuleci i chyba w końcu zbliża się czas jej oczyszczenia. Przecież nie może być tak, że to co święte było nie będzie święte dalej, znów. Przecież nie może tak być, nie da się aby to co święte zostało zbrukane tym co człowiek może sobie nawymyślać. Kończy się czas tego, co było i teraz będziemy zbierać słodkie owoce tego naszego przydługiego snu wariata. Snu o oddzieleniu, snu o tułaczce. Teraz będziemy wracać do domu. Syn martnotrawny wraca do Domu i będzie się działo. Jeszcze tylko parę słów o tym opowiedzieć. Jeszcze pootwierać oczy tym co śpią. Wytrącić oręż walczącym na oślep. Otworzyć im oczy i przywórić spokój serca. Już nie bawem będzie dobrze… już nie bawem będzie spokojnie. Już się można z tego cieszyć 🙂 Odsiecz już nadchodzi.
Pobudka Kochani Podróżnicy 🙂