Nie trzeba mówić wodzie, aby była mokra… taka jest jej natura. Tak samo nie trzeba mówić Ci “weź się pokochaj”… Ty jesteś Miłością 🙂 I właściwie można by skończyć ten wpis 😉 bo rozkmienienie, przyjęcie tego, co wyżej napisane właściwie zmienia życie :). My, wszyscy jak tu jesteśmy, (są wyjątki coraz bardziej widoczne) jesteśmy nauczeni i zaprogramowani abyśmy wierzyli, że jesteśmy wszystkim tylko nie tym czym naprawdę jesteśmy. Właściwie, to świat nam podrzuca różne idee i pomysły abyśmy się z czymś zidentyfikowali i określili czym jesteśmy na podstawie czegoś na zewnątrz, czegoś co istnieje gdzieś na zewnątrz nas ale też i w naszym, a może przede wszystkim w naszym umyśle. Całe nasze życie polega na poszukiwaniu czegoś czym moglibyśmy się określić i stwierdzić, tak to ja, jestem teraz szczęśliwy. Czasem się udaje znaleźć takie twarze i czasem możemy przez jakiś czas być z tego powodu szczęśliwi ale zawsze kończy się to po jakimś czasie rozczarowaniem i kolejnym poszukiwaniem samych siebie, a tym czasem… prawda jest jest prosta. Jesteśmy miłością…. czyli czym? 🙂
Jak opisać… życie? Dlaczego życie zapytasz, przecież mówiliśmy o miłości? Chodzi o to, że żyjemy w świecie, który jest emanacją jednej energii. Ta energia, drgając i wibrując we wszystkich możliwych odcieniach i barwach tworzy cały nasz widzialny i niewidzialny dla naszych ludzkich zmysłów świat. Ta energia, to energia Miłości, bo tak działa ten nasz wszechświat w którym teraz doświadczamy. Niestety, słowo “miłość” jest mocno wyświechtane ale nie będę teraz starał się tego wyjaśnić, po prostu dopuść to do siebie i poczuj… Więc tak, tutaj panuje miłość i jest to jedyna energia, która jest tylko… działa, jak mówiłem w różnych zakresach wibracyjnych. Tym tworzy mnogość doświadczeń, form, zdarzeń, przestrzeni, wymiarów, warstw, poziomów… A my, jako nieodłączne elementy tego świata też jesteśmy Nią.. Miłością :). Tylko…. z pewnych powodów zdecydowaliśmy się doświadczać czegoś innego niż miłość, zdecydowaliśmy się doświadczyć ograniczeń, czasu, wysiłku, przestrzeni, ciała ludzkiego, formy materialnej, śmierci, umysłu itd… to wszystko jest nasze podwórko do doświadczeń, nasz plac zabaw dzięki któremu świat się rozwija. On rozwija się i żyje nami.
Dlatego nie musisz strać się pokochać siebie… woda nie musi się starać być mokra, ona jest mokra… nie ma sensu tworzyć kolejne konstrukty psychiczne, ego kochającego ego… po prostu odpuszczaj wszystko co przysłania Ci to czym naprawdę jesteś. Odpuszczaj przede wszystkim strach, winę, żal, wstyd ale i całe masy nieświadomości, które wszyscy razem podtrzymujemy przy życiu, które wszyscy razem śnimy naszymi umysłami. Dlaczego teraz na Ziemi jest tak jak jest? “Niełatwo”, że tak to delikatnie określę. Bo jesteśmy budzeni do prawdy o nas samych, o tym, że woda jest morka bo uwierzyliśmy, że jest sucha i trzeba ją czymś rozpuszczać 😉 Na tym polega urok tej planety i na tym polega jej rozwój i niesamowity czas i wydarzenie w którym wszyscy jak tu jesteśmy uczestniczymy. Oczywiście, może jeszcze trochę czasu potrwać zanim naprawdę będzie dobrze i świadomie dla wszystkich, a przynajmniej dla większości ale ten czas się zbliża i wierzę, że będzie szybciej niż się wielu wydaje…
Jak rozbudzać się w percepcji miłości? Pierwszy krok to akceptacja. Przyznawanie, dostrzeganie wszystkiego co się w życiu Ci dzieje jako idealnie tego, co jest Ci potrzebne TERAZ do rozwoju świadomości. Akceptowanie ludzkiego losu, doświadczenia. Tego wszystkiego czym tu jesteśmy i co wszyscy, mniej lub bardziej świadomie wspólnie tworzymy. Generalnie, jest trochę rzeczy do uświadomienia sobie, do dopuszczenia do tego by ustał opór w Twoim życiu i pojawił się przepływ wynikający z Twojej prawdziwej natury. Ale, to jest właśnie najpiękniejsze w tym wszystkim 🙂 A czas i energie kosmiczne, zastępy sprzyjających istot bardzo nas w tym wspierają i wszyscy w kosmosie (a przy najmniej naszej galaktyce) zasiedli już z popcornem i z ekscytacją patrzą jak Planeta Ziemia i Jej Mieszkańcy, po wielu wiekach błądzenia po omacku i robieniu masy trudnych i dziwnych rzeczy w końcu zaczyna rodzić się w prawdzie i wchodzić do kosmicznej rodziny 🙂
Radość, wdzięczność, zachwyt! 🙂
Więc, powodzenia ze wszech stron na Twojej Drodze! Nie poddawaj się przed metą, nawet jak jest ciężko, a niestety, dla wielu z nas jest. Przed świtem zawsze jest najciemniej więc, wytrwaj, zaufaj, powierz się Życiu, którym przecież jesteś… wszystko jest na dobrej drodze. Czy będzie ona dla Ciebie szczęśliwa i lekka czy… inna, zależy od Twoich wyborów, świadomych decyzji, zaufania, cierpliwości… odwagi ale skoro tutaj jesteś i to czytasz to masz to wszystko 🙂 Bez tego nikt by się nie odważył na inkarnowanie w tym czasie i miejscu. To piękna, kosmiczna, nie zawsze przyjemna, czasem piękna, czasem niebezpieczna i bolesna gra i…, tylko dla orłów 🙂 Jesteśmy czymś o wiele potężniejszym, jesteśmy częścią czegoś znacznie, znacznie potężniejszego niż nauczono nas tu w to wierzyć. Teraz będziemy wracać do naszej pierwotnej świadomości. Do domu.
Więc jeszcze raz, w górę Serca! 🙂
Kris Tam