To był ciężki i ciekawy czas i bardzo pouczający… Zawirowania trwały na szczęście nie długo ale za to intensywnie. Czasem czuje się jak mrówka… właściwie to coraz częściej 😉 jak mrówka którą obserwuje naukowiec i ją testuje… stawia jej na drodze różne przeszkody i patrzy co ona z nimi zrobi… Tak się dzieje nam w życiu. Czy w to wierzysz czy nie wszystko i wszyscy są sterowani przez Wielką Inteligencję – Boga – Uniwersum która będąc miłością stara się nas przebudzić do życia. Ponieważ jesteśmy bardzo mocno uśpieni więc proces budzenia jest dość radykalny. Trzeba nami trząść i to mocno abyśmy w końcu otworzyli oczy.
Trząsło mną w te ostatnie dni równo. Huśtawka nastrojów była ale już wydaje się że na jakiś czas jest spokój. Uspokoiło się. Wiele się dowiedziałem na temat najpierw swojej rodziny a później na jej przykładzie i o sobie. To niesamowite że to co się przydarza w naszym otoczeniu dotyczny i nas. Pozornie niezwiązane ze sobą sprawy nagle zaczynają się łączyć. Opadają kotary i ukazuje się prawdą. I już jest jasne i zrozumiałe dlaczego to jest tak a nie inaczej.
My ludzie mamy tendencjię do patrzenia na rzeczy i rozdzielania jej na kategorię: dobre i złe. Te dobre to wiadomo wszystko to co nas łechce i robi nam dobrze a to co "złe" to wszystko co wywołuja w nas ból i płacz. Tymczasem wiele rzeczy okazuje się z biegiem czasu odwrotne niż to jak je zakwalifikowaliśmy na początku. To co było dobre na przykład wygrana w totka okazało się początkiem końca bo szczęśwliwe, spokojne życie zamieniło sie w piekło pijaństwa itd a to co na początku wyglądało tragicznie okazało się w końcu dobre. Ciśnie mi się tu na myśl aby opisać ten przypadek który właśnie się rozgrywa w mojej rodzinie ale jeszcze za wcześnie aby o tym pisać. Ale mówię Wam że życie jest fascynujące i fantastycznę i jestem zdumiony że tak to działa. Jeżeli potoczy się to tak jak to wygląda dla mnie teraz to na pewno napiszą o tym artykuł i zobaczycie że nie ma rzeczy złych ani dobrych. Są tylko fakty które prowadzą nas do przebudzenia i do Boga – Ojca i jedynie tym się różnią, że są dla nas mniej lub bardziej miłe. A nie miłe są tylko dlatego że na te miłe nie zwracamy uwagii więc Świat musi nas traktować pałką abyśmy "zatrybili"
Życzę Wam jak najmniej pałek a jak najwięcej chwil wglądu, natchnień i olśnień. To właśnie w takich chwilach Twoje serce i mysł otwiera się na świat i prawdę a Ty ze zdumienia i zachwytu tracisz dech 🙂 To najwspanialsze chwile w życiu 🙂 I wiecie co jest fajnego?? Pełno takich chwil jeszcze przed nami!! :):)
Życzę Wam ich z całego serca!! 🙂