Bądź swoim życiem a nie po prostiu żyj… pomyślało mi się pisząc ofertę dla Artelis. Myślę, że to o to chodzi abyśmy tutaj na Ziemi, w tym stanie świadomości nie tylko odgrywali “to co nam tu naznaczono” ale abyśmy weszli w życie całym sobą, całym ja, z gestem, ze swadą, z radością, że jesteśmy, że możemy, że towrzymy, że współuczestniczymy/. Życie, jako spektakl, taniec boskiej siły jestem przekonany, że zadba o nas, zadba o to co dla nas naprawdę dobre i to co jest potrzebne, dostarczy nam. Tak to sobie rozkminiam. Kolejny krok wiary przede mną.
O to chodzi abyśmy byli reżyserami naszego życia, abyśmy je tworzyli a nie oddtwarzali. Aby taki cel, świadomość była z nami cały czas. Oczywiście, nie łatwo jest takie coś utrzymać, nie łatwo jest być świadomym, widzieć prawdę i mieć w oczach tylko miłość… nie łatwo ale nie miało być łatwo 😉 nie przyszliśmy tutaj wąchać kwiatki tylko pracować, zdobywać doświadczenia i budować nasze duchowe Ja, naszą świadomość, nasze Życie. Życie w świecie ograniczeń jest pełne niespodzewanych i inpirujących wydarzen, informacji, przypadków… przytulmy je wszystkie do serca. Po to są.. są dla nas.
Pozdrawiam 🙂