fatum?

I

Jak dziki źwierz przyszło Nieszczęście do człowieka
I zatopiło weń fatalne oczy…
– Czeka – –
Czy człowiek zboczy?
 
II

Lecz on odejrzał mu – jak gdy artysta
Mierzy swojego kształt modelu –
I spostrzegło, że on patrzy – co? skorzysta
Na swym nieprzyjacielu:
I zachwiało się całą postaci wagą
– – I nie ma go!

/Cyprian Kamil Norwid/

… i nie ma go!!, tego stracha na wróbelki… oooo tego stracha na uczucie dobre, miękkie, skromne, dumne, trąbiące a to cichnące, fantastycznie płynące i po Ziemi chodzące, czucie mocy i wielkiego zniewolenia, czucie upojenia i jeszcze większego pragnienia, .. już nic nie znaczysz strachu! mój kochany straszku.. co mówisz? aaaa, że tęsknisz.. to prawie tak, jak ja… ale prawie – wiesz – to jest różnica… ty chcesz się siebie pozbyć i za tym tęsknisz.. ja chcę cię dotknąć, przytulić, pogłaskać.. chciałabym Cię przyzwyczaić do.. przyjemności bycia wśród wszystkich najmilszych, we własym domu.. dasz się chlebem i solą przywitać, czy podkuliwszy ogonek pod siebie, znów uciekniesz kochany mój straszku?.. wiem, nie wiem, nie wiem, wiem, wiem, nie wiem…  nie wiem 🙂 i to  czasem jest ok..

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments