„ Najtrudniejsza z dróg prowadzi do wnętrza człowieka”
Głupiec chodząc po świecie pozostawał głupcem, mimo swych licznych doświadczeń. Znów nie wiedział co ma czynic i nie miał do kogo zwrócic się po wsparcie i radę. Świat zewnętrzny nie przynosił mu odpowiedzi na nurtujące go pytania i problemy. Zaczęło mu się nawet wydawac, że na początku swej wędrówki był bliżej prawdy, aniżeli znajduje się w chwili obecnej. Spróbował zatem w myślach prześledzic swoją drogę, by odkryc moment, w którym popełnił błąd. Trudno mu było tego dokonac, gdyż droga była bardzo długa i trudna. Czasami przypominała spiralę- człowiek wychodził z jednego miejsca, szedł i wracał do punktu wyjścia, zataczając tylko coraz większe kręgi. Uświadomienie sobie tego z jednej strony przygnębiało człowieka, ale z drugiej dało możłiwośc bardziej świadomego wyboru kierunku, w którym trzeba mu iść.
Intuicyjnie ruszył w ponowną wędrówkę, tym razem trochę bogatszy o zebrane dotychczas doświadczenia, nie tak przerażony i zagubiony, jak to było na początku, chociaż tak samo samotny, ale tym razem z wyboru, rozumiejąc, że taką podróż można odbyc tylko w pojedynkę. Symbolem tej wędrówki stał się Eremita poszukujący światła wiedzy o człowieku. Tym razem wyruszał w swoją podróż nieco inaczej- bo wiedzia, że musi się skoncentrowac na poznaniu siebie, swego wnętrza, na ustaleniu systemu wartości, . Rozumiał, że poznanie świata zewnętrznego nic mu nie da, jeśli nie będzie znał i rozumiał swego wnętrza. Jako Eremita z własnego wyboru zaczął samotnie poszukiwac odpowiedzi na pytania dotyczące ludzkiego bytu. Samotnie, gdyż tylko tak można dostrzec do swego wnętrza. Wędrował po różnych drogach, zniszczył nie jedną szatę, zdarł nie jedne buty i połamał nie jeden kij, ale nic nie było w stanie go powalic tak, by zrezygnował z owej wędrówki. Mimo tego, że dowiadywał się coraz więcej to szukał dalej i dalej. Nauczył sięgodzic z tym, czego nie mógł zmienic, próbował i starał się zmienic to, co mógł, a co ważniejsze- nauczył się rozróżniac jedne sprawy od drugich.
W swe j wędrówce nie mógł zapomniec, iż nie ma czynu, który pozostałby nie zauważony. Dostaliśmy wolną wolę, ale w związku z tym dostaliśmy również odpowiedzialnośc za czyny i działania jakie z tą wolną wolą dokonujemy. Bywały momenty, że Eremita nie chciał wyruszac w tą drogę, próbował pogodzic się z istniejącymi okolicznościami, przystosowac się do nich i nauczyc się w nich życ. Nie udawało się mu to jednak. Przychodził taki moment, że coś go pchało do przodu, wskazywało kierunek, nie pozwalało znaleźc spokojnego miejsca wytchnienia. Szarpany wątpliwościami postanowił poszukac rady i oparcia w Bogu. A Bóg chciał powiedziec poprzez Eremitę, że tylko życie w zgodzie z samym sobą, praca nad swoim charakterem, ale i godzenie się z tym co jest nieuniknione w życiu, przyniesie człowiekowi wewnętrzny spokój i radośc życia. Symbolem pracy nad sobą, samodoskonalenia i przejęcia pełnej odpowiedzialności za swój los i swoją misję jest Moc…;) ale ta częsc bajki innym razem.
Archetyp zaczerpnięty z książki Alicji Chrzanowskiej ” Misterium Tarota”