Nie będziesz wyzwał Imienia Pana Boga swego na daremno. Głosi 3 przykazanie. O co tu chodzi? Dlaczego tak jest? Byłem świadkiem kazania w którym to Pastor rozwodził się nad tym, że ludzie nie uważają na to, co mówią, że słowo Jezus jest potocznie używane i przez to nie ma ono znacznia. Generalnie można było wywnioskować, że Bóg jest potężny ale i straszny i że trzeba się Go bać, że za mało przed Nim zdrżymy i to przykazanie właśnie o tym mówi, że powinniśmy bardzo oszczędnie używać tego Imienia, bo przecież… On taki groźny i potężny, a my tu Jego Imię jak traktujemy jak napis na dropsach…. Ale… do czego można użyć to Imię? Czy można do czegoś używać tego Imienia? Przecież to zakrawa na prywatę i egoizm. I do tego w Imię Boga? To do czego mamy je używać? Ja czytałem, słyszałem i uważam też, że należy używać tego Imienia jak najczęściej, z namysłem, z zastanowieniem, ze świadomością i z MOCĄ. Ale o jakim Imieniu mówimy?
Chrześcijanie oczywiście mówią, myślą o Imieniu Jezus, ale to nie o to chodzi. Pamiętajmy przecież, że przykazania te powstały parę lat wcześniej, niż żył Jezus Chrystus. Więc o jakim Imieniu mówi to przykazanie? Jest takie Imię o którym Bóg mówił, że uwielbia jak się Go tak nazywa. Wiedzą o tym i Chrześcijanie jako, że pamiętam jak raz ze zdumieniem oglądałem serial Dotyk Anioła i tam właśnie w finałowej scenie ta Anielica Monika tłumaczyła pewnej osobie właśnie to, że Bóg uwielbia jak się używa tego Imienia do określania Jego. Mowa tu oczywiście o JAM JEST.
To jest to Święte Imię o którym mówi to przykazanie. Którym się posługiwał Jezus Chrystus i co sprawiło, że to właśnie przez to, że tego tak autorytatywnie używał, ubóstwiono Jego. To to Imię jest naszym Zbawieniem, naszą obietnica raju. Naszym Świętym Przymierzem z naszym Ojcem. Za każdym razem gdy świadomie wypowiadasz Jam Jest to czy tamto używasz Mocy i Aktywnej Siły samego Boga Ojca, który właśnie chce działać z Tobą, w Tobie i przez Ciebie.
Nie będziesz wzywał Imienia Pana Boga swego nadaremno. Wydaje mi się to znów pewnym nadużyciem. Nie wiem jak brzmi treść tego przykazania w oryginale. Ale wydaje mi się, że chodzi o to, aby nie tylko nie używać tego bezmyślnie, że chodzi o to aby nie tylko mieć świadomość tego co się mowi, w jakim stanie się znajduję, ale aby mieć cały czas pod kontrolą swe myśli i swą świadomość, bo wszędzie, w każdej Twej myśli jest Bóg w działaniu i to On wszędzie działa, a my tym czasem tak beztrosko i lekko myślnie, bezrefleksji i szacunju szastamy tą Wspaniałą, Twórczą Boską Energią…. Miejmy świadomość tej prawdy. To jest właśnie nie tyle nie wzywanie tego na daremno, co wzywanie go bezmyślnie, bezplanu, celu… . My możemy i powinniśmy wzywać tę Imię jak najczęściej. Wzywać je w każdej sytuacji, sprawiać aby ta Energia Boska działała wszędzie w naszym życiu. W każdym jego aspekcie i aby czyniła Boską Doskonałość. Tylko tak jesteśmy w stanie osiągnąć Zbawienie. Niebo. Raj.
Już tylko po tym widać jak wielka jest Miłość naszego Ojca, który pozwala na wszelkie nasze głupstwa. Nie ma możliwości aby On nas karał… jeżeli coś się złego dzieje, to tylko i wyłącznie jest to efekt naszych wcześniejszych poczynań, lub plan. Bóg to Miłość, strach się w Nim zawiera, bo jest Absolutem ale tylko Miłość na prawdę istnieje.
To używanie tego świętego Imienia, połączone z wielką Miłością, szacunkiem i adoracją dla tej Wielkij Zasady Życia może przynieść Ci przebudzenie w Świadomości Chrystusowej. W Twojej Prawdziwej naturze. Używaj jak najczęściej świadomie to święte Imię Jam Jest. Pozwalaj Bogu działać wraz z Tobą i niech się dzieje Jego Wola w Twoim Życiu. To jest zwrot ku Prawdzie.
Zainspirował mnie Pastor i dzięki Mu wielkie za to. Jak to słyszałem, to nie mogłem pozbierać tego do kupy… dlaczego On tak mówi? Dlaczego wciąż nawołuje do strachu? Do tego by się Boga bać? Jak można kogoś kochać skoro się go boisz? To są dwie stojące w sprzeczności z sobą postawy. Bóg jest Miłością i ostatnią rzeczą jaką powinniśmy robić w stosunku do Niego to się Go bać. Za to Wielka Miłość, Szacunek, Uznanie, Poważanie dla Niego jest najwłaściwsze. I wiesz co? I to cale nie jest trudne, bo gdy Bóg naprawdę pojawi się w Twoim sercu, to taki stan, radosnego i pełnego szacunku uniesienia będzie Twoim naturalnym stanem. Bogostan.
Kochani Chrześcijanie, porzućcie te programy o bojaźni Bożej. Zastąpcie ją Miłością. Jak Boga Kochasz to już nic więcej nie musisz robić. Żadna bojaźń Ci nie potrzebna. Kochasz Go i wszystko dla Niego zrobisz. Chcesz mu zrobić jak najlepiej, chcesz go wielbić i czcić. Nie potrzebujesz żadnej bojaźni. Bojaźń to trucizna, która zjada wam serca…. zastąp ją Miłością. Wszystko się zmieni. Zastąp Imię Jezus, Imieniem Jam Jest…. odrodzisz się w Bogu. Zmartwychwstaniesz.
Co nie oznacza braku szacunku dla Jezusa Chrystusa! To po prostu oznacza rozpoznanie Prawdy i prawdziwe wyruszenie w Jego ślady. On dla nas otworzył Drogę, więc nią idźmy. Prawda Was wyzwoli.