Wczoraj zmieniłem tło Drogowskazu. Dość tego siedzenia w chacie, trzeba ruszać w dalszą Drogę 🙂 W stronę słońca, wśród ludzi, koniec z siedzeniem w domu. Przez ten czas wiele się wydarzyło, zwłaszcza we mnie. Musiałem dość mocno ograniczyć swoją działalność, doświadczyć wielu dość ciężkich rzeczy, przemyśleć wiele spraw, poczekać aż się przejaśni, aż powieje wiatr i napełni żagle. Powiał 🙂 Myślę, że już jest na tyle jasno, że mogę zacząć codziennie lub przynajmniej o wiele częściej pisać dzieląc się swoją perspektywą życiową. Chciał, nie chciał, dołączę do rzeszy głosów, głów, wizji, myśli, nauk, tego całego, z jednej strony inspirującego ale z drugiej, jakże jednak przytłaczającego szumu, wiedzy, energii – mentalnego buczenia, które… oczywiście, a jakże, jest też potrzebne 🙂 bo tak przytłaczające, że aż motywujące – do tego, by to odrzucić i coś innego zrobić.
Pewne jest, że żyjemy w czasach przełomu i.. mam przeświadczenie, graniczące z wariactwem i mogące wywołać wielki sprzeciw, że wszystko idzie zgodnie z planem – ku dobremu, ku przebudzeniu, ku…. że użyję tu dużego słowa “zmartwychwstaniu planetarnemu” 🙂 Te wszystkie rzeczy, które dzieją się wokół, nawet ten wielki wysyp wszelakich nauk, nowości, wynalazków wszystko ma nas zmobilizować do wejścia na inny poziom nas samych i do życia od wewnątrz a nie do życia reagując na zewnętrzne bodźce. Oczywiście, trzeba odskoczyć jak widzisz nadjeżdżające na Ciebie auto ale chodzi o takie życie, aby takie auto nigdy Ci nie zagroziło, a to można osiągnąć tylko wewnętrznym zrozumieniem i tutaj… mamy “trochę” do zrobienia, choć, jeśli dobrze na to wszystko spojrzymy, to myślę, że może nam to pójść bardzo szybko. Mam takie wrażenie, że jak zaczniemy naprawdę kolektywnie jaśniej myśleć i sprzątać na naszej Planecie, to szybko się uporamy z tymi problemami, które teraz wydają się zagrażać naszej egzystencji.
Wszystko jest kwestią naszej świadomości i prawie się zgadzam z Einsteinem, choć bezczelnie coś dołożę od siebie 😉 “problemów ludzkości nie rozwiążemy na poziomie na którym one powstały”… Dlaczego? Po pierwsze, dlatego, że one tak właściwie się tutaj tylko rozgrywają, a nie powstały. Tak… my, żyjemy w takiej nieświadomości, że jesteśmy trochę jak mrówki, którym rzucono patyk czy jakiś inny przedmiot, aby zaobserwować co one z tym zrobią. My biegamy wokół tego patyka, np, kryzysu czy innych hiciorów, które nam są ostatnio wgrywane ale tak naprawdę, to tylko reagujemy na to, co się wydarzyło, nie kreujemy, tylko reagujemy. Po drugie, bo nie po to powstały, aby na tym poziomie być rozwiązane, tylko po to, aby je rozwiązując wspiąć się na zupełnie inny poziom, nawet wyższy od tych, rzucających patyki… Ja go nazywam poziomem Prawdy, która wyzwala 😉 podpierając się słowami Tego, który pierwszy przejrzał tę ziemską ciuciu-babkę 🙂 A jest to poziom wychodzący daleko po za naszą ziemską egzystencję, dotykający tego, Czym naprawdę jesteśmy.
No więc będę sobie o tym pisał 🙂 Będę o tym opowiadał, mam nadzieję, że audiowizualnie, aby też innymi zmysłami trafić do tych, którzy są na to otwarci, którzy będą chcieli potowarzyszyć mi w tej drodze do… prawdziwego siebie 🙂 Bo miga mi ta Prawda. Miga mi ta świadomość. Czuję się czasem bardzo rozświetlony, rozanielony, wniebowzięty… to jest niesamowita energia, która wypływa z naszych serc… świadomość mistyczna, kosmiczna.. sam nie wiem jak to nazwać ale chcę to dzień po dniu opisywać i patrzyć co z tego wszystkiego, dobrego wyjdzie. Zobaczymy.
Czyli, odpalam, z dniem dzisiejszym (taaadaaam!), to jest 15.11.2022, o godzinie około 21.00 🙂 w dniu Czerwonego Krystalicznego Smoka ( 🙂 nie byłbym sobą gdybym się o takie bajery nie oparł 🙂 zabawa przednia) czyli 12 dzień fali Psa – między innymi przełomu 🙂 ale ubaw 🙂 “samo” tak wyszło 🙂 a z drugiego kalendarza z dnia 6 Ajmaq (Ciib) dzień mądrości Przodków, pogodzenia linii czasowych, wejścia w… dzień sowy, pszczoły i miodku… 😉 dobry dzień by ruszyć z czymś chociaż astrologowie, pewnie by się nie zgodzili ale… tyle dzieje się w Twoim życiu na ile pozwalasz 😉 więc, niech się dzieje, według najlepszego dla mnie i dla wszystkich żyjących w tym naszym ziemskim ekosystemie, na każdym poziomie, warstwie, wymiarze naszej egzystencji 🙂 zabrzmiało poważniej ale, trudno 😉 niech już zostanie.
Techniczna uwaga. Nie będę się bardzo przejmował formą. Mam pomysł teraz taki, aby publikować najpierw tutaj, później na FB, pewnie też i na Artelis, a później się zobaczy. W każdym razie, jak się czujesz czytając to wszystko? 🙂 Jeśli jakieś ciepłe uczucie Cię ogarnęło, to cieszę się, znaczy, że będzie nam po drodze. Wpadaj częściej.
Powodzenia na Twojej Drodze! 🙂
Krzysztof KirsTam Kina*
*widziałem, że Krzyśków Kina jest na metry w Internecie 😉 więc, aby jakoś się odróżnić dodaję KrisTam i… pozdrawiam wszystkich pozostałych! Może jakaś rodzina? 🙂