Przesłanie Jezusa – wyjaśnienie apokalipsy

Tekst znaleziony w sieci. Jest to cześć przekazów od Maryi.

Z, przesłań Maryi dowiedzieliśmy się, że Je­zus chciałby dodać własny rozdział dla zwięk­szenia wiarygodności tego dzieła. Powiedział: „Nie pragnę głosić kazań masom ludzkim, a jedynie nadać wagi Posłaniu Maryi. Macie odsunąć od siebie troskę spowodowaną przyszłymi zdarzeniami i skupić się na nadziei, jaką przychodzimy wam dać”.

Do wszystkich, którzy czytają to przesłanie, przycho­dzę w miłości i pokoju. Przemawia Jezus, który żył na Ziemi za czasów Poncjusza Piłata. Urodziłem się w Betlejem jako syn Maryi i Józefa. Nauczałem w różnych miejscach prosząc, aby każdy wejrzał w siebie i odnalazł swoją drogę do Boga Ojca. Opowiadając o świecie Bożej Miłości posługiwałem się parabolami i przypowieściami.

Nadejście tych dni było przewidywane już od jakie­goś czasu. Objawiłem nadchodzące zdarzenia przed Ja­nem, a on spisał księgę Apokalipsy. Księga ta przema­wia alegoriami i zagadkami. Jan nie znał słów na opisa­nie przyszłości. Nie znał słowa na określenie zniszczeń spowodowanych przez bombę atomową. Nie wiedział, jak opisać składowanie odpadów chemicznych. Nikt nie słyszał wówczas o chemikaliach. Nikt nie znał tego typu odpadów. Więc Jan, najlepiej jak mógł, opowiedział o tych wydarzeniach tak, jak zostały mu objawione.

Wydarzenia, jakie przewidziano, rzeczywiście będą miały miejsce. Tym istotniejsze jest więc wasze dążenie do pojednania z Bogiem Ojcem. Tym ważniejsze, byście odszukali Go w sobie. W ten sposób łączycie się z Królestwem Niebieskim.

Matka Boska przybywa powodowana miłością i tros­ką o ludzi na Ziemi. Przychodzi, by dać nadzieję i czas na pojednanie z Bogiem, Stwórcą Wszechświata. Ja przybywam, aby wyjaśnić pewne nieporozumienia, któ­re powstały wokół moich słów. Będąc na Ziemi i przekazując Prawdę, powtarzałem, że Królestwo Niebieskie jest w was. Wielokrotnie mówiłem uczniom i gromadzą­cym się tłumom, aby szukali Prawdy wewnątrz siebie. Wejdźcie w swój umysł i w wewnętrzne obszary serca — tam znajdziecie kontakt z Bogiem. Tam powiecie Bogu Ojcu wszystko, co zechcecie, a On odpowie otwar­cie, na oczach wszystkich.

Powiedziałem: „Kiedy pościcie, nie przywdziewajcie wora pokutniczego i nie smarujcie twarzy popiołem”. Aby prawdziwie pościć, róbcie to bez obnoszenia się. Niech nikt nie wie, że trwacie w modlitwie i poście. Modlitwy i post są pomiędzy wami i Bogiem, a nie dla ludzi, aby widzieli i o tym mówili. Jeśli będziesz modlił się i pościł tak, aby ludzie ciebie widzieli i słyszeli, wówczas nagrodą twoją będzie ich uznanie. Prawdziwa modlitwa i prawdziwy post odbywają się w umyśle i w sercu. W ciszy swego wewnętrznego ja złóż przed Bogiem wszystkie troski, zmartwienia, obawy, wszelką złość i brak przebaczenia, a On nagrodzi ciebie, obracając wszystko w dobro. Odnajdziesz odpowiedź pod postacią odwagi, miłości, wybaczenia i radości.

Wielokrotnie, podczas mego pobytu na Ziemi, pyta­no mnie: „Jak mamy uwierzyć, że to prawda?”

Odpowiadałem: „Jeśli wierzycie we mnie, uwierzycie w moje słowo”.

Ludzie do których mówiłem, mogli mnie dotykać, widzieli mnie i słyszeli, a był to już wystarczający powód, dla którego mogli uwierzyć moim słowom.

Błogosławię jednak ludziom waszej generacji, którzy uwierzyli, chociaż mnie nie widzieli. Wiedziałem, że skoro trudno jest uwierzyć tym, którzy mnie znają, to tym trudniej będzie waszemu pokoleniu.

Jak macie uwierzyć? Zobaczycie, że wydarzenia, o których mówiła Matka Boska wypełnią się. Odczujecie prawdę tych słów.

Dar życia wiecznego

Moje przesłanie do świata mówiło o życiu wiecznym. Widzę jednak, że liczne kościoły obwarowały życie wieczne barierami.

Życie wieczne jest darem od Boga. Życie wieczne macie dzięki Jego miłości, dzięki Wielkiej Miłości, jaką ma On dla Swojego stworzenia — a nie dlatego, że wierzycie we mnie, czy że wyznajecie moje świadectwo. Nie musicie niczego robić, aby pozyskać życie wieczne.

Nie ma żadnych wymagań, których spełnienie poprze­dza otrzymanie życia wiecznego. Nic nie kupi ci życia wiecznego. Już je masz i zawsze je miałeś. Miałeś życie wieczne od początku czasów. Każdy z was żył już wcześniej. Macie za sobą wiele wcieleń wypełnionych pracą i służbą Bogu. Wiele też było istnień zmarnowanych, oddanych waszym przyjemnościom.

We wszelkich sprawach Bóg Ojciec w Swej Wielkiej Miłości zostawił każdemu swobodę wyboru. Tylko od was zależy, czy będziecie szukać Boga, czy też Go odrzucicie. Od was zależy jak przeżyjecie to i kolejne wcielenia.

Bóg jest bardzo cierpliwy. Jego umiłowanie ludzkości jest tak cudowne i tak całkowicie bezwarunkowe, że nie jesteście tego w stanie pojąć.

Kiedy powiedziałem, że przychodzę aby dać życie, nie chodziło mi o to, że nie mieliście życia, ale że życia nie docenialiście. Życie jest darem, który należy docenić i kochać. Widzę dzisiaj u młodych i starszych bez­nadzieję oraz rozpacz. Smutno jest widzieć, jak niesz­częśliwi są niektórzy ludzie w sercach i umysłach. Jakimż zniechęceniem wypełniło się życie tak wielu osób!

Ludzie wciąż szukają źródeł zadowolenia w świecie zewnętrznym, tam również szukają zaspokojenia swoich potrzeb. Widzę, że wielu sięga po narkotyki, alkohol i przyjemności zmysłowe. Pieniądze nie są rozwiązaniem. Odpowiedzią jest życie, cenienie życia i siebie samego.

Samochody, prestiż, pieniądze, władza, domy i ubrania, to przemijające kaprysy. To sprawy, które tracą wartość i rozpadają się. Trwałe wartości odnaleźć można w życiu wewnętrznym — w miłości, przebaczeniu i uczuciach. Tam kryją się wasze przyjemności. Kiedy docenisz dar życia wiecznego, ujrzysz Prawdę. Nie mu­sisz się niecierpliwić o to, kiedy wreszcie go otrzymasz — już jest twój.

Nadal nie rozumiesz, że masz życie na całą wieczność. Wciąż myślisz, że masz tylko to jedno życie. Ograniczasz Ojca. Umniejszasz Jego Miłość i troskę o ciebie. Zro­zum, że życie na Ziemi jest zaledwie cieniem prawdzi­wego życia, które toczy się w duchu.

Powiedziałem: „Albowiem każdy, kto szuka, znaj­duje odpowiedź, każdy kto prosi, otrzymuje; a kołaczą­cemu otworzą”.

Prosiłeś, szukałeś i kołatałeś. Ponieważ prosiłeś, spotykasz się z odpowiedzią. Odpowiedź przychodzi do wszystkich, którzy szukali. Oto odpowiedź dla wszyst­kich, którzy pytali.

To jest dzień ostateczny, o którym mówiłem. To „czas ostateczny”, o którym wspominałem. Odpowiedź dotycząca twojego ocalenia kryje się w twym umyśle i sercu. Odpowiedzi otrzymasz poprzez Królestwo Boże. Gdzie, w obliczu nadchodzących katastrof, są twoje pieniądze, ubrania, samochody i praca? Gdzież to wszy­stko, co stanowiło dla ciebie wartość? W jaki sposób mogą ci pomóc twoje pieniądze i twój zawód? Jaką korzyść przyniesie ci posiadanie odpowiednich ubrań i najlepszego domu? Dokąd zaprowadzi cię twoja praca? W jaki sposób pomoże wykształcenie?

Wszystkie te rzeczy należą do tego świata. Są z tego świata i dla tego świata. Na dłuższą metę nie pomogą ci one w prawdziwym życiu.

Nie szukaj u innych ludzi pomocy w odnalezieniu własnej łączności z Bogiem. Dostępna jest tylko tobie poprz

ez umysł i serce. Musisz być w stanie słyszeć i czuć Boga. Prowadzić cię będzie głos Boga w twoich myś­lach. Sercem wyczujesz Jego Wielką Miłość.

Ponieważ nikt nie może być twoim łącznikiem z Bo­giem, również i ty nie możesz nim być dla kogoś ci bliskiego. Odpowiedzialność za szukanie i pojednanie z Bogiem spoczywa na każdym z osobna. Nie ma wspól­nego połączenia dla całej rodziny. Każdy jedna się z Bogiem z ‘osobna.

Inni mogą jedynie zademonstrować własny sposób na obcowanie z Bogiem. Mogą nauczyć cię swych modlitw, ale ostatecznie każdy będzie zdany na własne siły. Dla­tego powiedziałem: „Kiedy ludzie tutaj wołają, tutaj jest Bóg”.

Będziecie wiedzieli sercem, ponieważ poprzez serce i umysł biegnie jedyne połączenie z Bogiem.

Nie jest to nowy sposób na porozumiewanie się ze mną, ma jedynie nową nazwę — „automatyczne pisa­nie”. Jest to metoda, jaką posłużyłem się już, by po­móc uczniom w spisaniu historii mego życia. Dzięki niej mogłem każdemu z nich asystować.

Byłem przy Pawle, kiedy ten pisał listy do różnych kościołów. Byłem przy Tymoteuszu, kiedy ten pisał odpowiedzi. Na Ziemi nie ma niczego nowego. To, co było, powróci. To, co było, jest i będzie.

Metoda zwana „channelingiem” nie jest nowym spo­sobem komunikowania się z Bogiem. Od wieków prze­kazywał on w ten sposób ostrzeżenia dotyczące przy­szłych katastrof. Przemawiał przez Ezechiela, Izajasza i innych proroków. Czynił to wówczas i może uczynić teraz. Bóg żyje, Bóg ma się dobrze, Bóg wciąż tworzy.

Wszystkie podane tu przepowiednie są prawdziwe. Dawid wspominał już o nich w psalmach: „Choćby ziemia miała się poruszyć, ufać będę mojemu Bogu”.

Apokalipsa

Chciałbym, abyście prześledzili ostatnią z ksiąg biblij­nych, Apokalipsę, w której Jan przewidział nadchodzą­ce zmiany. Opisuje je bardzo kwiecistym i udramatyzowanym językiem. Mówiąc o potworach używa tak bar­wnych określeń, że odczujecie, iż wszystko to dzieje się już teraz. Pamiętajcie jednaj, że Jan posługuje się ana­logiami. To tylko opis, nie należy traktować jako coś absolutnego.

Nic dziwnego, że nie rozumiecie tej księgi, bo napisa­na jest w oparciu o alegorie i zagadki.

Siedem kościołów symbolizuje siedem głównych reli­gii. Siedmiu aniołów tych kościołów to reprezentanci tych religii.

Porównanie to ma przypomnieć wszystkim religiom, iż jedności z Bogiem Ojcem nie osiąga się za pomocą dobrych uczynków, ubóstwa czy jakiejkolwiek innej rzeczy świata zewnętrznego. Wiele religii naucza o ko­nieczności spełniania dobrych uczynków. Zależy im bardzo na pomaganiu tym mniej szczęśliwym. Jest to oczy­wiście działanie pozytywne, ale samo w sobie nie za­spokoi potrzeb ducha.

Są religie proszące o datki oraz dążące do zgroma­dzenia w swych piwnicach wielkiej ilości złota i pienię­dzy. Dla życia duchowego dobra tego świata nie stano­wią wartości.

Oto jak należy rozumieć przesłanie do siedmiu koś­ciołów, czy też do siedmiu aniołów reprezentujących przynależność do nich.

Na początku powiedziano: „Wyzwolił nas z grze­chów naszych przez krew swoją”.

Chodzi o to, że przyszedłem dać wam prawdę, przy­szedłem uwolnić wszystkich ludzi od błędów w rozu­mowaniu, które stanowią przeszkodę w poznaniu praw­dy. Grzech to „błąd duchowy”, a największym błędem duchowym jest trwanie w błędnym rozumowaniu, które ogranicza was duchowo, a także brak pytań i poszuki­wania odpowiedzi u Boga.

Apokalipsa 1:7: „Oto przychodzi wśród obłoków i ujrzy go wszelkie oko”.

Wasze złączenie z Bogiem nadchodzi poprzez chmu­ry. „Chmury” oznaczają myśli człowieka. „Wszelkie oko” odnosi się do oka wewnętrznego, które pozwala wam widzieć prawdę.

(Apokalipsa 4)

Siedem Duchów Boga to Boska Miłość, Boskie Światło (do którego zalicza się oświecenie, idee i wszelkie rodzaje jasności), Boska Moc, Boska Mądrość, Boska Wola, Boskie Życie i Boski Porządek. Poprzez tych siedem duchów Bóg jest w stanie podtrzymywać istnienie Wszechświata jako twórczego bytu.

Czworo zwierząt oznacza ludzi z czterech stron świa­ta: wschodu, zachodu, północy i południa. Określenie „pełne oczu” odnosi się do wewnętrznego ludzkiego oka. Zwierzęta oddają chwałę Bogu dniem i nocą, gdyż w każdej chwili, gdzieś na Ziemi, ktoś oddaje Bogu chwałę. Dwadzieścia cztery trony otaczające Tron przedstawiają różne wymiary, poziomy i płaszczyzny. Starcy to mieszkańcy tych wymiarów, poziomów i pła­szczyzn.

(Apokalipsa 5-6)

Księga oznacza historię człowieka. Zapisana jest po obu stronach, ponieważ zbliżacie się ku końcowi ery. Księga jest zużyta. Pierwsza pieczęć oznacza czas kruc­jat, kiedy rycerze Zachodu wyruszyli na podbój Ziemi Świętej. Mieli dobre intencje, dlatego pojawia się biały koń. Jednak intencje to nie wszystko.

Druga pieczęć symbolizuje czas Świętej Inkwizycji i polowań na czarownice, kiedy to uśmiercano ludzi z powodu ich wierzeń.

Trzecia pieczęć symbolizuje wysłanie księży z misją ściągnięcia złota i włączenia pogańskich plemion do kościoła, w czasach, kiedy to Europa odkryła Nowy Świat.

Czwarta pieczęć oznacza średniowiecze i czas wiel­kich epidemii, kiedy to na wszystkich ziemiach zapa­nowała śmierć.

Piąta pieczęć symbolizuje wymordowanie Żydów podczas waszej II wojny światowej, a także wszystkich ludzi, którzy stracili życie z powodu swych przekonań w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat.

Szósta pieczęć oznacza bombę atomową, śmierć mi­lionów niewinnych ludzi, z których wielu nie miało żadnego wpływu na decyzje swojego rządu. Reprezen­tuje również „czas ostateczny”, kiedy burze smagać będą świat i kiedy trzęsienia ziemi zdarzać się będą w każdym zakątku planety.

Siódma pieczęć nie została jeszcze całkowicie obja­wiona.

(Apokalipsa 7:1-8)

Sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych i cztery anioły stojące na czterech narożnikach świata to ludzie, którzy są przygotowani na ostatnie dni na Ziemi, noszą­cy na sobie pieczęć Boga żywego. Im nie stanie się krzywda. Są wielkie liczby tych, którzy urosną w duchu dzięki zamieszaniu i katastrofom, jakich doświadczą. Nie mówię o przetrwaniu fizycznym, a raczej ducho­wym. Są to ludzie, którzy gorliwie, ze szczerym sercem, szukają Boga.

Te sto czterdzieści cztery tysiące ludzi symbolizuje członków głównych religii, którzy właśnie dzięki religii odnaleźli bliski związek z Bogiem — dotarli do sedna sprawy i znaleźli własne z Nim połączenie. Siódma pieczęć otwiera się teraz. Chodzi tu o „czas ostateczny”, kiedy to uwolnione zostaną burze oraz uaktywnią się wulkany i trzęsienia ziemi. Czy już rozumiecie, że Apo­kalipsa to opowieść o czasach ostatecznych? Czy już rozumiecie, że te zwierzęta, liczby i alegorie coś znaczą?

(Apokalipsa 7:9-17)

Dalej czytacie o wielkim tłumie ubranych w białe szaty. Są to ludzie, którzy sami odnaleźli własne połączenie z Bogiem. Zdobyli się na ujrzenie Boga poza wszelkimi religiami, rytuałami i wyznaniami. Są to ci, którzy odnaleźli związek z Bogiem w sercach i umysłach, tak jak należy.
Nie zawahali się i wytrwali w szukaniu prawdy. To jest ten wielki tłum, który wyniósł się po­nad dzielące go różnice i dostrzegł jedność Stworzenia Bożego.

Zrozumcie, że to, co kraje siódma pieczęć, nie zo­stało jeszcze w pełni ujawnione. Dotyczy to bliskiej przyszłości. Słowa tej alegorii brzmią niezwykle przera­żająco, ponieważ wiele będzie strachu w tych, którzy są na Ziemi. Świadomość ziemska już pogrążyła się w stra­chu, który wkrótce sparaliżuje ludność całego świata.

Siedem to liczba dni, w których, według alegorii mówiącej o stworzeniu, Bóg stworzył świat i wszystko co się na nim znajduje. To liczba, w której działa Bóg. Dlatego siedem aniołów i siedem trąb oznacza po prostu zakończenie. Zakończenie tej ery, tej cywilizacji i tych czasów, które są nam bardzo bliskie.

(Apokalipsa 8: 1-7)

Aniołowie odmawiający modlitwy obrazują to, co dzieje się współcześnie. Święci i wszyscy ludzie na innych płaszczyznach i na innych planetach zanoszą teraz mod­ły za was i za Ziemię. Modlitw jest tyle, iż rozbrzmie­wają jak gromy, błyskawice i trzęsienia ziemi.

Pierwszy anioł ściągnął grad i ogień, i spłonęła trzecia część ziemi, trzecia część drzew i trzecia część trawy zielonej. Czy nie rozumiecie, że już ogołociliście trzecią część Ziemi zatruwając ją substancjami chemicznymi? Zniszczyliście trzecią część Ziemi, drzew i trawy, a teraz z powodu przeludnienia giną całe lasy. Nie tylko w jednej części świata, ale na całym globie.

(Apokalipsa 8:8-12)

Drugi anioł sprawił, że „wielka góra ziejąca ogniem” rzucona została w morze. Ten symbol mówi o olbrzymich górach śmieci, chemikaliów i odpadów radio­aktywnych wyrzucanych do mórz. Zanieczyściło to trze­cią część mórz, a zwierzęta morskie umierają. Okręty symbolizują przemysł produktów żywnościowych pochodzenia oceanicznego, który jest systematycznie unicestwiany.

Przy trzecim aniele z nieba spadła „wielka gwiazda płonąca jak pochodnia” i „trzecia część wód stała się piołunem”. Wielu ludzi śmiertelnie zatruło się wodą. Czy nie widzicie, że skaziliście wody pitne chemikalia­mi i odpadami radioaktywnymi? Stanowi to problem na skalę światową i dotyczy wód całego świata. Chemi­kalia produkuje się w krajach uważanych za zacofane. To wy, w tym kraju, jesteście głupcami, ponieważ nisz­cząc inne narody, niszczycie również swoje środowisko, swoją planetę.

Czwarty anioł właśnie ma zatrąbić. Będą to asteroidy, które zbombardują układ słoneczny. Wasz naród i inne narody będą próbować odchylić tor ruchu zbliża­jących się asteroidów przy pomocy bomby atomowej. Posłuży to jedynie rażeniu trzeciej części nieba, gwiazd, planet i słońca. Dojdzie do tego już wkrótce. Pas aste­roidów już się burzy i kilka z nich weszło w wasz układ słoneczny. Mają różne rozmiary, są duże i małe.

(Apokalipsa 8: 13)

Orzeł lecący przez środek nieba i mówiący donośnym głosem: „Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi” sym­bolizuje takich ludzi, jak Ruth Montgomery, Edgar Cayce, Nostradamus, autorka tej książki oraz innych przepowiadających zbliżające się wypadki. Dni te będą przerażające tylko dla tych, którzy czują się zagubieni i odłączeni od Boga.

Pozostała część księgi Apokalipsy tłumaczy nadcho­dzące zdarzenia, macie jednak lepszego przewodnika w osobie Matki Boskiej. Ona podała wam przepowied­nie i czas, kiedy wydarzenia te będą miały miejsce.

Zrozumcie też, że przechodząc przez te zdarzenia dokonacie postępu duchowego na niewyobrażalną ska­lę; Eliminując strach i polegając na Bogu, na mnie, czy na pomocy Ducha Świętego, odnajdziecie pociesze­nie, pokój i pomoc. Teraz jest czas na złączenie się z Bogiem. Teraz jest czas na odsunięcie wątpliwości i zawierzenie mi.

(Apokalipsa 9-22)

Kiedy zatrąbi piąty anioł, pojawi się „gwiazda, która z nieba spadła na ziemię, i [której] dano klucz do studni Czeluści”. Czeluść to bardzo głęboka jama podobna do tych, jakie znajdują się w dnie oceanicznym, ale tu chodzi po prostu o opis wydarzeń, które przepowiedzia­ła wam Maryja na następne pięć lat. W tym okresie będziemy świadkami zawieruch, trzęsień ziemi i zmian klimatycznych. Słowa te opisują po prostu wrażenia wywołane przez te zjawiska.

Szarańcza to nawałnice. Żądła na ich ogonach to chaos, w jaki popadną ludzie. Z każdą coraz gwałtow­niejszą burzą wzrastać będzie strach w zbiorowej świa­domości ziemskiej. Z każdym nowym trzęsieniem ziemi i każdym nowo pojawiającym się wulkanem niebo bę­dzie ciemnieć. Ludzie będą przeżywać tortury strachu, ale niewielu straci życie.

Kiedy zatrąbi anioł szósty, zaczną się potężne trzęsie­nia ziemi. Nastąpi wzmożona aktywność wulkaniczna. Wulkany wypluwać będą siarkę. Jak podała Matka Boska, stanie się to około roku 1995.

Kiedy Jan wziął książeczkę i połknął ją, najpierw „w ustach stała się słodka jak miód”, jednak goryczą napełniła wnętrzności. Oznacza to, że jeśli wiesz o nad chodzących czasach i przepowiadasz je innym, tak jak Maryja, nowiny słodkie będą w ich ustach.

Na początku wielu powie: „Szczęściarz z ciebie, masz zdolności parapsychiczne”; będą podziwiać twoje umie­jętności. Kiedy jednak usłyszą przesłanie i zastanowią się nad nim, obrócą się przeciwko tobie. Rola, którą masz do odegrania jest zarówno słodka, jak i gorzka. Przyniesie sławę i niesławę.

Siódmy anioł reprezentuje czas samego przesunięcia się osi Ziemi. Dwudziestu czterech Starców symbolizuje istoty z innych światów, które przybędą, aby zabrać wielu z was z tej planety. Symboliczna świątynia Boga w niebie, która otworzyła się, by ukazać Arkę Przymie­rza, to sposób, w jaki Bóg ocali wielu spośród tych, którzy przeżyją. Zapewniam was, że przeżyją liczni, ponieważ pozwolę zebrać ludzi i unieść ich przed ostate­cznym chaosem. Wielu zostanie ocalonych — nie dzięki pieniądzom, władzy czy jakimś innym wartościom tego świata, ale dzięki szczerości i gorliwości, z jaką szukają Boga.

To, że ludzie ci szukają Boga nie będzie takie oczy­wiste. Wielu z nich będzie niewykształconych, biednych i brudnych. Wiedzcie jednak, że ci z Pieczęcią Bożą bę­dą zabrani.

Przeżyją też niektórzy opieczętowani pozostawieni na Ziemi. A pozostali z opieczętowanych wrócą do płasz­czyzny ducha.

Czytając historię o brzemiennej Niewieście i smoku zważcie, że Niewiastą jest Matka Ziemia. Można by Poprzez użycie słów „Ja jestem” odnajdziecie swój kontakt z Bogiem. Prawda i życie ukazane są wam w umyśle i sercu. Przewodnictwo otrzymacie jedynie poprzez własny kontakt z Bogiem. W ten sposób, każ­demu z osobna, dana będzie prawda, droga i życie. Kaznodzieje nawołujący z ambon do wojny z diab­łem, przyczyniają się jedynie do wiary w zło. Wspoma­gają zbiorową świadomość walczącą o przetrwanie. Ta­cy kaznodzieje rozbudzają w ludziach strach, wrogość i inne tego rodzaju emocje. Zamiast miłości głoszą strach. Mówią, że diabeł ma moc, a to jedynie wspiera tę właśnie koncepcję. Prawdziwe zjednanie z Bogiem w swoim wnętrzu usunie strach i wrogość. Nie dzięki mocy czy władzy, ale poprzez Słowo Boże, poprzez wniesienie w swoje życie Miłośc

i i Słowa Bożego. Przyjmując Dobroć Bożą, osiągacie zbawienie. Nie jest to zbawienie w znaczeniu nadawanym temu słowu przez religie chrześcijańskie, ale zbawienie, które płynie z poznania prawdy; ulga odczuwana przy zjednaniu z Bogiem w sercu i umyśle. Nie ma żadnego potężnego diabła, istnieje on tylko w waszych głowach. W niebie nie toczy się żadna wiel­ka wojna, wojna ta trwa jedynie w umysłach ludzkich. Sto czterdzieści cztery tysiące ludzi bez skazy to ci, którzy odnaleźli kontakt z Bogiem. To ci, którzy złożyli całych siebie Bogu w sercach i umysłach. Całkowicie oddali się Bogu. Przynieśli przed ołtarz wszelki strach, gniew, wrogość, chciwość i inne myśli. Bóg zaś obró­cił negatywne emocje w miłość, przebaczenie, miłosier­dzie, nadzieję i odwagę. Noszą na sobie Pieczęć Boga. Są szczerzy w swoim szukaniu Boga. Jeden z trzech aniołów lecących przez środek nieba ma Dobrą Nowinę do obwieszczenia. Drugi głosi upadek Bestii, a trzeci woła do tych, którzy noszą znamię Bestii. Odnosi się to do czasów, w których wy żyjecie. Macie dobrą nowinę, macie metodę komunikowania się z Bogiem. Jest dziś wielu kaznodziejów, którzy przekazują nowinę tak, jak ją rozumieją. Pamiętajcie, że odwieczna Dobra Nowina może do was przyjść tylko poprzez umysł i serce. Nie musicie już obawiać się Bestii, ponieważ wiecie, że jest ona iluzją. Jest niczym, dopóki sami czegoś nie wpasuje­cie w jej kształt. Możecie więc mówić innym, że nie ma diabła, że to fałsz. Że to nieprawda. Wiara w diabła odciąga was od celów duchowych. Zatracicie swój wzrost duchowy, jeśli nadal wierzyć będziecie w szatana.

Żniwo na ziemi to czas, kiedy ludzie nadal będą w stanie odnaleźć drogę pojednania z Bogiem. W przy­szłości, kiedy nastaną trzęsienia ziemi i ogromne znisz­czenia, wielu zacznie szukać Boga ze szczerością serca i umysłu. To właśnie będzie żniwo.

Symbol siedmiu aniołów z siedmioma plagami oraz symbol siedmiu czasz pełnych gniewu Boga obrazuje ostateczną zmianę osi Ziemi. Czytając Apokalipsę od­kryjecie, że jest to alegoria tego właśnie wydarzenia. Jest nawet powiedziane, że będzie to trzęsienie ziemi, jakie­go nie było odkąd ziemię zamieszkuje człowiek.

Upadek Babilonu to upadek imperium handlowego, na którym ludzie zbudowali swój system wartości. Ry­nek handlu papierami wartościowymi, banknotami i do­brami wszelkiego rodzaju. Ponieważ pozostaną liczne enklawy techniki, wielu płakać będzie za czasem, kiedy świat opleciony był siecią satelitarną, komputerową i handlową.

Wielki tłum i dwudziestu czterech Starców przed­stawiają istoty pozaziemskie z innych planet, wymia­rów, poziomów i płaszczyzn. Przedstawiają wszystkich tych, którzy martwią się losem ludzi na Ziemi i modlą się za was.

Nowa era liczyć będzie tysiąc lat pokoju dzięki wy­eliminowaniu świadomości istnienia diabła. Nie będzie strachu, gniewu, ani wrogości.

Pierwsze zmartwychwstanie to zmartwychwstanie wa­szego wzrostu duchowego. Obejmie ono ludzi, którzy wcielą się w nowej erze, aby żyć w pokoju i ochoczo wypełniać duchowe cele.

Sąd nad narodami to wezwanie tych, którzy przeby­wają w stanie zawieszonej aktywności. Otrzymają szansę naprawy swych błędów. Sądzona będzie szczerość ich serc i umysłów. Jeśli nie wykażą poprawy, powrócą w stan zawieszenia na tysiąc lat, ponieważ nikt, kto nie wykazuje postępu duchowego, nie będzie mógł po­zostać przy świadomości.

Nowe Jeruzalem to nowa era. To czas pokoju na Ziemi. Będzie to czas nowy i potężny. Będzie to czas spełnienia i wielkiego postępu na Ziemi oraz w płasz­czyźnie ducha. Dlatego przedstawiony został jako czas świętowania.

Wszyscy chwalący Boga i szukający Go szczerze, będą żyć w pokoju oraz rozwijać się duchowo. Księga Apokalipsy mówi: „Jezus nadchodzi”.

Tak, ja, Jezus, będę otwarcie chodził i żył pośród was na Ziemi. Istnieć będzie kontakt ze światem ducha i ci, którzy okażą się tego warci, rozwijać się będą na wszyst­kich płaszczyznach. Nie będziecie mieli takich samych potrzeb jak dziś. Będziecie nowymi mężczyznami i nowymi kobietami. Panować będą nowe czasy i nowe myśli. Będę wszystkim służył osobistymi wskazówkami.

Gorąco pragnę, abyście dostrzegli nadzieję i miłość bę­dące tematem tego przesłania. Wprowadźcie nadzieję w swoje życie wewnętrzne już teraz. Da wam ona energię do szukania Boga całym sercem, całym umysłem i z wszelkich sił. Dzięki temu oraz dzięki modlitwie i medytacji, będziecie przygotowani na wytrwanie do końca i przetrzymanie ostatecznego czasu z odwagą, nadzieją i miłością. Taka jest moja modlitwa i taka jest moja nadzieja — że wszyscy rosnąć będą duchem i że nikt nie pozostanie nieświadomy na kolejne tysiąc lat, ponieważ czekają was czasy pełne chwały. Będziecie prowadzić na Ziemi życie cudowne i pełne pokoju.

Przyszedłem dać wam nadzieję życia wiecznego, zro­zumienie, że nie musicie niczego robić, aby wieczne życie otrzymać. Już je macie, więc możecie odsunąć od siebie strach, gniew, nienawiść i chciwość — emocje, które umniejszają wasze energie twórcze.

Przyszedłem przekazać wam Prawdę — jedyne, co musicie robić, to szukać Boga Ojca szczerym sercem i gorliwym umysłem. Jedyna droga do odnalezienia Boga prowadzi poprzez wasze myśli i uczucia. Już teraz może zapanować pokój i miłość. Nie musicie czekać na „potem”. Wszystko to dostępne jest wam już teraz, dziś.

Tekst znaleziony w sieci. Jest to cześć przekazów od Maryi.

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments