Ujemna motywacja pojawia się wtedy, gdy znusza nas do wzięcia spraw w swoje ręce na przykład nadjeżdżająca ciężarówka. Może się zdarzyć, że nagle zaczniemy biegać a może nawet pomożemy komuś. Jednak pojawia się ona dość nietypowo na przykład w naszym społeczeństwie jako narzekanie, biadolenie i tym podobne zachowania. To one sprawiają, że zaczynamy podważać wszystko i stawiać pytania. To dzięki temu pojawia się postęp. Stare powiedzenie “potrzeba matką wynalazków” doskonale to ilustruje. To negatywność wytwarza postęp. To ból sprawia, że chcemy coś zrobić aby go usunąć. To głód dopinguje nas do tego by zrobić coś by zaspokoić swe potrzeby. Stąd wysnówa się wniosek… nie ma złego. Jest tylko bodziec dopingujący do poszukiwań. W naszym społeczeństwie zazwyczaj ten bodziec musi być drastyczny, choć na początku wcale tak nie jest i też na szczęście zmieni się to wraz z rozwojem świadomości. | |
Jak to? Nie ma Diabła? Złego, okropności, biedy, złych ludzi, strasznych wydarzeń? Są… ale nie są złe. One są i mają dla nas wiadomość. Mają nas do czegoś zmusić i do czegoś zmotywować. One nie są złe. One są. Są nam nie miłe ale MUSZĄ TAKIE BYĆ abyśmy coś z tym zrobili. Ile razy mówi się dziecku, nie rób tego czy tamtego a ono nic… ale za to jak dostanie w tyłek… 😉 wiem, wiem dzieci się nie bije – to tylko przykład. Jednak uważam, że danie dziecku w d w młodości zapobiega wielu jego późniejszym w d w dorosłości. Oczywiście kwiestia sporna i P. D. Zawadzka pewnie tu szaty rozedrze jakże to tak dzieci bić? A mi się wydaje, że ona tym swoim sadzaniem na karnym jerzyku też dzieci bije, tylko, że psychicznie. To to samo tylko w innym opakowaniu. Zamiast przemocy fizycznej to przemoc psychiczna. Ale to tylkjo mój punkt widzenia. Wydaje mi się, że jeżeli dzieciaka nie obdarzono miłością i poczuciem poszanowania dla innych to później trzeba to korygować bacikiem albo jerzykiem ale tak czy owak powinno się zacząć od rodziców. Znów dygresja 😉
Wracając do tego co pisałem do doszliśmy do wniosku że nie ma złego. Nie ma czegoś takiego jak złe i dobre. Tu się pewnie wielu zagotuje ale tak jest. W naszym dotychczasowym światopoglądzie dzieliliśmy zgodnie z prawem dualizmu na dobre i złe rzeczy. Wszystko było albo takie albo takie i czuliśmy się bezpiecznie rozgraniczając wszystko na dobre i złe. Teraz jest inaczej. Teraz rozgraniczamy wszystko na to co nas teraz wspiera i inspiruje – współgra lub nie z naszą energią i naszym potenciałem.
Teraz nie uciekamy przed wszyskim co złe tylko patrzymy co nam ono niesie. Jaka w tym nauka. Dlaczego nas to spotyka. Czy potrafimy na to spojrzeć z miłością i akceptacją czy dalej osądzamy to jako dobre/złe. Jeżeli dalej tkwimy w tym dualiźmie to jeszcze widać nie odczytaliśmy wszystkich lekcji z tego zdarzenia, sytuacji czy związku.
Do czego to nas prowadzi? Jak dla mnie to do WIELKIEJ WOLNOŚCI i wręcz ekstazy radości i jedności. Jeżeli znika ten straszny zły, który tylko czychał na nasze powinienie by zrzucić nas na dno piekelnych czeluści a w zamian pojawia się impuls prowadzący do odnowy, do odzyskania nowej siły, nowej tożasmości. To już jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Nic tylko się cieszyć. Nawet jak sytuacja raczej wskazywała by na to, że trzeba płakać.
To nie znaczy, że nie ma złego, Że nie ma sił, które nam źle życzą. Są. One są ale ich czas się skończył. Ich siły są rozpraszane, wycofywane z Ziemi i z naszego życia. Wszystko jest genialnie kontrolowane przez Wyższe Siły Kosmiczne i do nas dociera tylko to co może nas wspomóc, wzmocnić i zainspirować. To naturalna ochrona, która będzie dotąd trwała aż przestaniemy jej potrzebować. To prezent od naszych Starszych Braci.
Ujemna motywacja pojawia się zawsze jako impuls do zmian. Jako sygnał, że pora ruszyć w drogę. Zrobić coś nowego. Odkryć nowe prawdy o sobie i o swoim życiu. Nie patrz na ujemne motywacje od strony ofiary. Nie biadol, nie użalaj się nad sobą, bo to nic nie daje… po użalasz się, stracisz trochę czasu a później, tak czy owak się weźmiesz do roboty i coś z tym zrobisz. Szkoda czasu i energii. Lepiej od razu “łap byka za rogi” i działaj. Każda ujemna motywacja to szansa do rozwoju, to podwaliny przyszłego sukcesu. To krok wstecz dla nabrania lepszego rozpędu przed następnym, wielkim krokiem. Śmiej się i raduj, bo jesteś na dobrej Drodze. Jesteś w dobrowym towarzystwie. Jesteś prowadzony, prowadzona. Jesteś niezwykłą Istotą. Sam fakt, że to czytasz,, że się interesujesz takimi rzeczami stawia Cię już na bardzo dobrej pozycji. Kroki i decyzje jakie podejmiesz będą Twoje a pomoc będzie Ci udzielona wraz z zaangażowaniem. 🙂 To jest piękny system.
Pozdrawiam serdecznie
Kris