Jesteśmy – w dużej mierze i nie wszyscy ale “zdarza się” 😉 – wypadkową myśli i oczekiwań całego naszego środowiska, rodziny – przede wszystkim rodziców, ale też i rodzeństwa i bliższej i dalszej rodziny, społeczeństwa, edukacji, mediów i innych. Im rodzina zacniejsza, tym ma większe oczekiwania wobec członków swego rodu, ale oczekiwania pijaka wobec syna czy córki mogą być równie mocne i determinujące życie jak i kogoś z tak zwanej “normalnej rodziny”. Wszyscy jesteśmy wypadkową programowania, które nam zafundowano i pytanie jest do rozważenia – czyją agendę teraz realizujesz? Według kogo założeń lub WBREW czyim założeniom żyjesz – co też jest przecież życiem według lub wbrew czyjemuś założeniu, co tak czy owak sprawia, że nie żyjesz swoim życiem tylko realizujesz lub starasz się nie realizować planu którejś z osób które najbardziej wpłynęły na Ciebie.
To pytanie otwarte, które mi teraz przyszło do głowy obserwując swoje zmagania i harce aby dokopać się do swojego Ja a nie tylko krzątać się wokół kreacji, którą stworzyłem w odpowiedzi na czyjeś projekcje mnie, w które uwierzyłem i które uważam za prawdziwego siebie… Ciekawostka Dropsa! Naprawdę 🙂 To coś, na co odpowiedź przeniesie Cię na drugą stronę tęczy. (eh… spaskudzili mi ideologicznie ten symbol ale mi chodzi o typową tęczę, która rozpala się na niebie w deszczowy ale słoneczny dzień, bez żadnych innych podtekstów.) Po jej drugiej stronie czeka na nas “garniec złota” 🙂