Emoje to i paliwo i hamulec. Nie są ani dobre ani złe. Są. I trzeba je odpowiednio wykorzystywać. O ile pięknie się leci na wyżynach uniesień o tyle ciężko jest na dole, gdy opadną człowieka jak ciężkie chmury wysysające całą radość, energię i chęć życia. Ale po co to wszystko, czy można jakoś nad nimi panować? Dziś znów zadałem sobie to pytanie gdy obudziwszy się rano czułem, że to nie jest do końca to co chciałbym zaraz po przebudzeniu czuć… poddać się temu? Co z tym robić? Walczyć? Przecież jak walczę to to wzmacniam… odwrócić się i zapomnieć o tym… to by było najlepsze. Skierować uwagę na coś innego, wzniosłego, dającego lepsze emocje. Tak, to jest to.
Emocje są jak wskaziki dla nas co się dzieje z naszym życiem i w jakim kierunku idzie. Jeżeli się źle czujemy to znaczy, że nie przebywamy w wysokich wibracjach świetlistych, tylko coś mrocznego próbuje się za naszą w większości nieświadomoą zgodą do nas przyczepić i wyssać z nas energię życiową. Teraz my, jak władcy naszego świata, jako królowie na zamku patrzymy co to jest, skąd to przychodzi i po co.
Teraz mamy wiele możliwości. Możemy po koleji roztrząsać każde z tych przekazów, szukać przyczyn i motać się w coraz większe i coraz mroczniejsze zakamarki samych siebie lub po prostu zrezygnować z tego. Popatrzeć co się wyłania, jaka emocja nas wabi i mami i wiedząc, że jest ona tylko po to, abyśmy się nauczyli wybierać to co ważne, wybrać to co ważne. Wybrać to, co świetliste, to co chcemy aby było, czyli dobro, miłość, radość, dobrobyt. Tego chcemy. Reszta to niekoniecznie prawdziwe wymysły naszego przestraszonego ego i generalnie trzymając się tej wizji, tak uzbrojeni możemy iść przez życie. Dodatkowa świadomość swej Prawdziwej Natury, Swego ogromnego potencjału pozwala na wszystko spojrzeć właśnie w tak rozbrajający sposób. To trochę jak w tej scenie z Matrixa gdy Neo widzi lecące w niego wystrzelone kule… On je widzi i one już przestają działać. To samo się dzieje z emocjami, które generujemy. Przyjrzyjmy się im, a same pierzchną przed naszym świadomym spojrzeniem. To jest to.
Tak czy owak poddajesz się emocjom jeżeli się nimi zajmujesz, jeżeli myślisz o tym co Cię trapi. Wtedy wpuszczasz do swego świata jeszcze więcej podobnych myśli, w myśl zasady, że podobieństwa się przyciągają. Przerwij jak najszybciej ten napływający potok negatywizmu i skieruj swą uwagę na coś dobrego, pozytywnego, budującego. To sprawi, że w krótkim czasie zmieni się energia Twojego umysłu. Inna świadomość zagości w Tobie, a Ty poczujesz się wspaniale wiedząc, że wygrałeś tę potyczkę. Jak jest pierwsze zwycięstwo to następne pójdą już łatwiej. W końcu masz już metodę, wiesz, że to działa i że można i trzeba stawiać czoło a raczej odwracać je od tego co złe i kierować ku temu co dobre. Pamiętaj, że Twe myśli tworzą Twoją Rzeczywistość i tylko Ty jesteś za nią odpowiedzialny. Wszystko jest w Twoim ręku. Uczyń swój świat świętym i pięknym. Masz ku temu wszelkie zdolności, wszechświat Ci ku temu sprzyja i tak właściwie to… PO TO ŻYJESZ! 🙂
Powodzenia!