Tak patrząc ogólnie to jest trochę roboty do zrobienia i czas by był najwyższy wziąć się do niej. Tak patrząc jak to się pozmieniało w głowach i sercach to… hyyym. Jest dość mrocznie. Nie przesadzała Pani T.M. Zalewska, że świat z jednej strony się rozświetla a z drugiej liczniejszej popada w jakąś pomroczność. Ludzie się dzielą na tych co coś zaczynają czuć i na tych co coraz bardziej się zaślepiają i … pewnie to zaślepienie też prowadzi do przebudzenia, bo wywoła takie cięgi od Życia, że się człowiek chcąc nie chcąc obudzi ale czy zdążą? Po za tym życie w niewiedzy może powodować dość duże skutki uboczne i czasem jedna godzina furii, jeden atak wściekłości może sprawić, że wyrzucisz z siebie tyle nienawiści i destrukcyjnej energii, że będziesz się z tym borykał przez resztę życia, a może Ci nawet i jedego nie starczyć. Oczywiście, jest łaska i przebaczenie, więc nie jest tak, że to już przepadło ale na łaskę trzeba się otworzyć a żeby się otworzyć trzeba mieć jednak trochę świadomości, ta zaś idzie za wiedzą…. | |
Wszystko jest duchowe. Wszystko jest wibracją Jednej Energii, której my jesteśmy zagęszczeniem. Wszystko co widzialne jest jej jakąś zagęszczoną formą. Wszystko może przemawiać do Ciebie Językiem Światła, a gdy jeszcze otworzysz się na tyle by uzyskać kontakt ze swoją wyższą Istotą, z duchowymi Przewodnikami, Opiekunami, Aniołami. Życie dopiero wtedy nabierze właściwego smaku. Dopóki żyje się samotnie, czyli bez świadomości swej kosmicznej tożsamości życie jest nieświadome. Różni się tym jak bardzo jesteś w stanie kontrolować swoją rzeczywistość. Jak bardzo jesteś rozświetlony, ile masz energii życiowej. Na którym poziomie energetycznym żyjesz. Większość ludzi żyje teraz na poziomie 1, 2 i 3 czakry czy władza, seks i itelektualizm. Niestety, ta trzecia czakra wydaje się tworzyć tak wielka barierę dla niektórych że chyba nie dadzą rady jej przejść. Racjonalność umysłu jest przedkładana ponad wszystko inne. Tym samym zabija się życie, które nie zawsze jest racjonalne a przynajmniej nie z naszego obecnego poziomu świadomości.
Jest tak, że intelekt podąża za intuicją. Idzie krok za nią i wszystko tłumaczy i wyjaśnia. Stawia stemple w tej wędrówce w głąb siebie. Sprawia, że wszystko jest przyswajane, rozumiane i można to przekazać dalej. Intelekt sam w sobie nie jest w stanie wymyśleć nic nowego. Może wyciągać wnioski, robić użytek z tego co wie ale żadna nowa myśl nie zagości, jeżli nie sprowadzimy jej przez kanał intuicyjny. Intuicja działa jak antena na wyższe wymiary i ściąga do nas nowe myśli. Intelekt je przerabia, przyswaja i wprowadza w życie.
Chodzi o to, że jesteśmy częścią czegoś znacznie większego od nas. Jesteśmy częścia Wielkiej Doskonałości i działamy zgodnie z nią i w niej i dla jej dobra. Jeżeli jesteśmy jej harmonijnym elementem, jezeli chcemy z nią współpracować, to ona nas prowadzi, wykorzystuje twórczo, chorni i zaopatruje jako swe ramie. Jesteśmy częścią duszy ludzkości. Każdy z nas jest indywidualna duszą, która jest częścią większej duszy, która jest częscią jeszcze większej i wszyscy mamy za zadanie stworzyć harmonijną jedność.
W naszym czasie brak wiary w to jest powszechny. Nie widzimy świętości życia. Nie widzimy doskonałości świata, nie mówią nam o tym. Nie uczą o tym w szkołach. W szkołach jest masa wiadomości, których się trzeba nauczyć a które nie są w ogóle potrzebne do szczęścia, do życia. Odnosi się wrażenie, że nasze szkolnictwo jest tak przeładowane materiałem, który trzeba przyswoić, żeby nikt nie miał czasu nawet pomyśleć i zapytać o sens uczenia się tego wszystkiego. Zamiast uczyć życia, uczyć tego jak wygląda świat, uczyć tego kim jesteśmy, czym jesteśmy uczą nas w szkołach mnóstwa pierdół… (widziałem wczoraj podręcznik dla maturzysty na rok 2009 z biologii… ręce mi opadły… gorzej niż faszyzm! Tamto było jawne… taki system edukacyjny wypiera z ludzi radość życia, sprawia, że się patrzy na całe społeczeństwo jak na jakiś chory sen wariata…) Między innymi właśnie temu że szkoły wyglądają tak jak wyglądają zawdzięczamy wszechobecna ateizację. Do tego przyłączają się domnie kościoły wszelkiej maści, które swą postawą i obciążeniem wielkowiekowym kajdanem tradycji obniżają wartość wiary, watość życia Duchowego. Nikt nic nie wie i o nic nie pyta. Wszędzie natłok informacji, każdy krzyczy, każdy zachwala swój kramik i oczerania innych (jak ja tu ;)) i tworzy się jeden wielki harmider i chaos. Dokąd zmierzamy?
Zmierzamy do przebudzenia, do punktu zwrotnego. To jak teraz wygląda społeczeństwo jest karykaturą tego co ma być. Zmiany będą i to myślę, że duże. Ziemia jest przeludniona a ludzie na niej nie mają w sobie światła, życzliwości. Zmiany przed nami i to myślę, że duże, wręcz diametralne. Zmieni się paradygmat społeczny. Odkryjemy naszą duchowość, naszą kosmiczną tożsamość i nastąpi zwrot całkowity ku właśnie duchowości. Nastaną czasu głębokiego szacunku wobec innych i siebie. Czasy czystej miłości i radości życia. Będzie wspaniale. I mamy właśnie pracować aby tu i teraz, na swoich podwórkach sprawiać, że ludzie się zwracają do siebie, do swych wnętrz, że odnajdują swą prawdziwą Twarz, swe Chrystusowe Oblicze. Nasze Dziedzictwo woła o to byśmy je odnaleźli i zaczęli Nim żyć w innym przypadku nasz czas tu na Ziemi przeminie. Kończy się etap pomroczności i nauk, teraz się zacznie etap wielkiego powrotu do Źródła, wielkiego przypomnienia i Jedności. Wreszcie! :)To już trawa, zmiany są widoczne. Będzie się działo i jeszcze nie raz światem zatrzęsie nie jedno, kryzysy, zawirowania wojenne, choroby… to wszystko już się dzieje. Dlatego, szukaj siebie. Szukaj prawdy, Ona wyzwala.
Trochę mam taki jakiś apokaliptyczny nastrój. Wiem, ze trzeba teraz popracować, wyciągnąć banderę na masz i zrobić manifest, wyjście. Ogłosić czym Drogowskaz stoi 🙂 I taki mam plan tylko wciąż jest jakieś tylko i z tym się rozprawić chcę ale.. i tak będę powoli robił, bo nie ma się co już obcinać. Projekty rozgrzebane, robota pozaczynana. Heeej! Świadomości, przybywaj!
Aha. Mam przyjemność ogłosić, że do Załogi Drogowskazu świetliście dołączyła Katarzynka, pisząca pod pseudonimem Wojowniczka Światła. Jest to Czerwony Krystaliczny Księżyc a wiec hhooohoohooo 🙂 i będzie nam tylko teraz lepiej i świeliściej 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Kris