.. a wkurza mnie to, że ktoś tam kiedyś wmówił nam, ża musimy cierpieć.. nie musimy, a to, że jednak musimy wymusiło nam nasze poddanie się iluzjom, że skoro mój Bóg cierpiał, to ja też – razem, pospołu, niebawem.. otóż NIE! nie wiem jaki jest Twój Chrystus – mój jest mądry i nie wmawia mi bzdetów – wmawia mi natomiast moje chrześcijaństwo i tutaj jesteśmy zgodni 🙂 Jezus Chrystus prowadzi mnie.. jeśli nauczę się czytać Jego serce, to niepotrzebny mi Jego rodzimy język do odgadnięcia przesłania.. Jezus nie powiedział nam, że mamy z nim cierpieć – to powiedziała nam nieludzka, instytucjonalna zachłanność.. i tak się działo.. a że Bogu w nas ona się nie spodobała, no to masz kurę i sprzedaj jej zalety.. sprzedaj żywą kurę wielkomiejskiej damie, tak żeby zechciała opiekować się nią i nie oddać do schroniska i znosić razem z nią .. jajka.. ale gratka 😉
i ..jestem tak wielka jak to, co kocham 🙂 .. i to, że kocham jest, i jest ważne dla nas, skoro jesteś po to, żeby kochać.. żebyśmy kochali się nawzajem. Ktoś chciał nam wmówić, że wzajemność jest nieistotna, ale chyba ośmielił się co do nas tu i teraz pomylić.. oczekujemy wzajemności, bo bez niej nie czujemy, że jesteśmy kochani..
..czucie prowadzi do wiary, a wiara dalej, poprzez rozum do prawdy.. i nie ma zmiłuj się 😉 Jesteś i Jesteś Kochany!