Dzieje się na świecie… bardzo. Wszystko to ma nas rozbudzić, wyrwać ze snu dobrobytu, letargu materialności – mamy się otrząsnąć i otworzyć oczy, sięgnąć w głąb siebie, dalej, wyżej, bardziej świadomie – do tego czym jesteśmy bo tylko tak zmienimy sytuację na Ziemi i też i dlatego i po to się tyle dzieje. Im szybciej zaczniemy inaczej patrzeć, tym szybciej będzie spokojnie na Ziemi. A że mocno śpimy i bardzo dużo jest do odkrycia, więc też i dużo i mocno się dzieje wokół. Pocieszające jednak jest to, że w tym wszystkim jest metoda – po coś się to dzieje. Trzeba jednak powoli to rozpakowywać. A to wielowarstwowy przekładaniec…
Przeglądam teraz internety i patrzę na to co mówią różni. To co jest przekazywane przez “główne media” – zwłaszcza TVN, Polsat i inne portale internetowe, z obcym kapitałem, lub zainteresowane tym, aby dalej było po staremu. Grają przede wszystkim na nutę że jest bardzo źle, że w Polsce sytuacja robi się straszna. Generalnie, chodzi im o to, aby wyprowadzić ludzi na ulicę. Bardzo łatwo można poznać kogoś, kto jest pod wpływem telewizji typu TVN – po prostu dyszy nienawiścią…. wszystko jest złe, wszystko jest do dupy. To dlatego, że programują negatywnie wszelkimi sposobami. Po prostu, wszystkie wiadomości są przekazywane w taki sposób, aby były zaakcentowany ich negatywny obraz, a jeśli coś jest po prostu dobre, to się o tym nie mówi. W głowie słuchacza, oglądacza ma powstać obraz zagrożenia, niepewności, strachu – to jest główny cel tej wojny informacyjnej. No ale to są obce media, kapitał niemiecki, a Niemcy, nie są zainteresowani tym, aby w Polsce było dobrze – że tak oględnie to określę… Im zależy, aby kraj był słaby i pod ich wpływem – to chyba oczywiste dla każdego myślącego. (oczywiście, mówimy tu o politykach, większość normalnych ludzi ma to gdzieś…) Więc słuchanie telewizji, oglądanie portali typu WP, Onet, Interia, czyli tylko niemieckiej, (czy też z drugiej strony, słuchanie tylko TVP i tego nurtu), to pranie sobie mózgu, po to aby stać się ich, dyszącą nienawiścią marionetką, którą w odpowiednim czasie będą chcieli wykorzystać, wyprowadzić na ulicę czy ostatecznie użyć w wyborach aby przywrócić w swoje “panowanie” – bo jak wiemy, w czasie ostatnich wyborów im się nasz kraj wymknął spod kontroli.
Na szczęście całe to plucie i jątrzenie, ataki, kłamstwa i manipulacje przynoszą raczej odwrotny skutek – wzmacnia się polska świadomość, rośnie opór, rośnie duma narodowa i podnosimy się jako naród. Polska znów stanie się linią odbojową od której odbije się fala “poprawności politycznej”, całego tego powodującego rozkład naszej kultury liberalizmu, który, co ciekawe wyrósł dzięki tej kulturze… taka gorzka ironia. Polska znów oprze się inwazji Islamu, i tak jak Sobieski pod Wiedniem w jakimś sensie uratuje Europę (szkoda tylko, że wtedy Cesarz Niemiecki, któremu przyszliśmy z pomocą tego nie uszanował… odbija się to teraz czkawką – karma narodowa również działa, tylko wolniej). Myślę, że nie będzie u nas tak jak na zachodzie europy, która po prostu ginie uduszona własną wolnością, dobrobytem i poprawnością polityczną.
Dwa filmy. Jeden nagrany przez Polaka z Manchesteru w dzień po zamachu. Pokazuje polskie myślenie i zachodnią degenerację instynktu samozachowawczego:
a drugi, nagrany w ulicznej sondzie w 2015 roku pewnej bardzo ogarniętej i świadomej kobiety:
To co się dzieje teraz dzieje się dla nas. To bóle porodowe. Musimy się wyrwać ze snu, aby zacząć inaczej istnieć we wszechświecie. Życie to nie tylko ten ziemski wymiar fizyczny i to musimy sobie uzmysławiać ale… na tyle mocno jesteśmy zahipnotyzowani tą rzeczywistością, że trzeba nami naprawdę potężnie wstrząsać, abyśmy zaczęli myśleć…. inaczej i w efekcie inaczej istnieć.
Musimy przejeść różne etapy aby się przebudzić, bo jesteśmy nieświadomi wielu wymiarów naszego istnienia. Jednym z nich jest poziom mentalny i zaprogramowane tam normy społeczne, które były potrzebne abyśmy mogli przeżywać to wszystko co przeżywamy, ale które teraz muszą zostać odrzucone, zakwestionowane i to się właśnie dzieje dzięki migracji, zamachom itd. Prowadzi to w prostej linii do odrzucenia ogłuszającej poprawności i szczerego nazywania spraw po imieniu, obrony własnego życia, zasad, własnej kultury. Tutaj musimy się ogarnąć i zacząć odważnie i świadomie przedstawiać to, co naprawdę myślimy. Jeśli ktoś nam zagraża, to powinniśmy go eliminować, to proste, a teraz? Teraz zachowujemy się tak, jakbyśmy będąc ogrodnikami, patrzyli na nasz piękny, pieczołowicie pielęgnowany ogród, który teraz zarasta jakimiś dzikimi, agresywnymi roślinami a my się zastanawiamy czy aby tym roślinom jest u nas dobrze, i czy będzie to nietaktem że je usuniemy z naszego ogrodu. 😉 Metafora ogrodu jest bardzo dobra i rozbuduję ją w następnym wpisie. W każdym razie – poprawność, liberalizm jest dobry ale nie na tym poziomie etycznym ludzi. Nie dorośliśmy – jako cywilizacja ziemska do tego aby żyć w prawdziwej wolności, bo naszymi podstawami wciąż rządzi strach i walka. A to czysto zwierzęce zachowania. Nie da się świadomie sięgać chmur i mówić o górnolotnych sprawach skoro w podświadomości jeszcze tkwią demony walki, strachu, winy, wstydu. Przede wszystkim uświadomienie sobie siebie – na osobistym poziomie sprawi, że wszyscy zaczną tak wibrować.
Tym tekstem manifestuję swoje poglądy. Określam się jako Polaka, świadomego swojej Słowiańskiej i Chrześcijańskiej kultury. Wiem i czuję po co tak się nam działo i dzieje. Dlaczego z dumnego narodu słowiańskiego staliśmy się poddanymi Rzymu. Wiem, że choć było to bolesne i ograniczające, to też i było potrzebne i dobre. Teraz będzie owocować. Religie są po to by kształtować społeczeństwa i kultury na Ziemi, to narzędzia. Z naszej obecnej, będzie najłatwiej uświadomić sobie to, jakim życie i świat jest na prawdę.
Póki co pozdrawiam serdecznie i odwagi życzę – odwagi myślenia.