Tak popatrzyłem dziś innymi oczami na ten mój Drogowskaz i kurna, smutno. Widać, że depresja mnie męczy, coś gnębi, wyłazi, jakieś rzeczy się dzieją w głowie, które nie pozwalają jakoś jaśniej poświecić wewnętrznie i dokoła. Ok, taki okres, takie coś trzeba przejść aby zaznać wszystkich smaków tej naszej cudownej rzeczywistości w której tutaj jesteśmy i którą tutaj współtworzymy. 🙂 Ale dziś się coś zmieniło. Nie wiem ile to ma wspólnego z dzisiejszym kinem dnia – Niebieska Małpa na spektralnym tonie wszak dziś a na ile to jest po prostu koniec jakiegoś okresu i od tej chwili będę mógł już zacząć inaczej wibrować, inaczej postrzegać i inaczej się wyrażać – zobaczymy.
W każdym razie, smuteczek na razie odkładam i zobaczymy jak będzie z tą drugą stroną tej energii 😉 A mam zamiar opowiadać o tym jak widzę to nasze życie na tej cudnej planecie. Dlaczego tak to wszystko działa i wygląda. Wiem, że jest dobrze, że wszystko idzie w dobrym kierunku i choć to zaboli niektórych i dla wielu jest to bardzo niezrozumiałe a dla innych bolesne czy wręcz śmiertelne ale… “W TYM SZALEŃSTWIE JEST METODA!” 🙂
Jak to już wcześniej pisałem – wszystko jest nie tak… wcześniej, jak to pisałem, to to bardziej czułem niż wiedziałem, teraz mam tego jeszcze większą świadomość, choć do pełnej jeszcze pewnie brakuje sporo ale… nie blokujmy się i nie stawiajmy sobie sami przeszkód i blokad bo w tym to jesteśmy mistrzami – w blokowaniu się i samooszukiwaniu ale… właśnie o to chodzi na tej planecie. Znaczny nie o to aby się oszukiwać, tylko aby doświadczyć tego wszystkiego co doświadczamy to trzeba się oszukiwać… nie ma bata 🙂
Dużo się dzieje i ciekawie. Czasem strasznie, czasem śmiesznie – mamy naprawdę masę rzeczy do uświadomienia sobie. Przede wszystkim o własnej naturze i naturze świata – w sumie jedno mówi o drugim a drugie pierwszym – jesteśmy ze światem jednością. Jesteśmy jego organami 🙂 jego ręką, nogą czasem innymi częściami ciała – wszystko jednak jest w niesamowitym tańcu energii, który tworzy cały nasz widzialny i niewidzialny świat, a z którego my sobie zdajemy sprawę w jakimś 1% 🙂 Albo i mniej 🙂 Także ubaw jest i trzeba to na wesoło rozbroić, na wesoło do tego podejść, bo raz że najbezpieczniej, a dwa, że… właściwie to nie ma innej drogi ;). Świat wyższych wibracji, z którego pochodzimy i w którym wciąż żyjemy jest radosny – tylko my tutaj mamy tę niesamowitą frajdę i szczęście zaznać czegoś takiego jak smutek… żal… strach… ach… delicje 🙂 mniam mniam 😉 – ale ja już się chyba najadałem i podoświadczałbym teraz trochę radośniejszych emocji 🙂 Czego wszystkim życzę 🙂
Z serdecznym pozdrowieniem
Krzysztof