No jak mną tarmosi w ciągu tych ostatnich 24 godzin to waż fuj… Normalnie nie do wiary… i wolałbym aby się działo coś materialnego niż te emocjonalne doły… tak sobie myślę, że jak to się skończy to się chyba ze szczęścia …. nie wiem co zrobie albo w co narobie 😉 ale jak to wyjdzie… oooo będzie się działo. Mam nadzieję.
Ostatnie dni mimo, że zapowiadały się tak pięknie i obiecująco jednak kończyły się na wielkim minusie, Włąściwie to wczorajszy dzień był taki feeeee… bez energii, nie mogąc się na niczym skupić i w dodatku ta świadomość, że przecież jak się jest normalny to wszystko działa jak talala a jak jest się na górze to wszystko az furczy a tu taki kasztan… No nie da się.
Dziś dzień zapowiada się jeszcze bardziej obecująco!! Kurde! Aż się boję 😉 Jak takie się będzie działo to normalnie wymiękam… wiem, że człowiek jest testowany i trzeba się wykazać pewnym uporem no ale… właśnie… ja tu powinienem z radością i w milczeniu to wszystko znosić bo przecież wiem, że to jest preludium do czegoś dobrego, lepszego a ja co? AAjajajajaja Kszyś… wyluzuj…. 🙂 Pozdrawiam radośnie, póki mam tę radość 🙂