Wiosna za pasem… 😉 u mnie zaczęła się od tego, że złapałem przeziębienie… właśnie nie wiem jak na to patrzeć… to znaczy chyba wiem tylko głupio mi się przed samym sobą do tego przyznać… bo to nie mnie złapało tylko ja złapałem… na własne życzenie i to bardzo nieświadome… ale dobra, niech będzie. Już się z niego wybijam i zaczynam wybierać coś innego. Wcześniej wybrałem przeziębienie bo tak mi było wygodniej… dawno sobie nie chorowałem… a druga sprawa. To porządki w komputerze. Mój staruszek został postawiony na nowo i teraz właśnie ustawiam od nowa programy i całe to zamieszanie. Dobrze, że to umiem ale też zauważyłem, że często mniej lub bardziej świadomie sam doprowadzam do tego aby trzeba było naprawiać komputer. Nasza podświadomość działa genialnie!
Bardzo często – wręcz zawsze dążymy do tego w czym jesteśmy dobrzy i w czym się sprawdzamy. Jeżeli jesteśmy najlepsi w robieniu pieniędzy to to się będzie nam działo, bo w tym się czujemy najlepiej. Jeżeli czujemy się jak u siebie będąc w opłakanej sytuacji to to nam się będzie działo, bo nasze życie daje nam zawsze to w czym dobrze się czujemy, w czym się obeznajemy, jesteśmy w tym swobodni. Dlatego może wszystko wygląda tak jak wygląda? Nie mam nic lepszego, bo w tym co mam czuję się dobrze, znam to i jest mi z tym dobrze, choć narzekam. Życie mnie kopie w d… ale DOBRZE MI Z TYM i cieszę się z tego bo to znam i tylko coś takiego wierzę, że jest dla mnie… tylko to mogę mieć i się w tym sprawdzam. Mam rację i jest mi dobrze z tym że mam rację. Nie ważne, że cierpię, grunt, że mam rację….
Moje życie jest takie a nie inne, bo takim je wybieram aby było. Bo takie je znam i akceptuje. Bo wierzę, że na takie zasługuję i nic lepszego mi się nie należy. "Nie dla mnie splendor i sława…." ja się zadowalam swoim smrodkiem i ubóstwem… a że przy okazji urągam tym swemu PRAWDZIWEMU JA, to już inna bajka… ja o tym nie wiem… i nie mówcie mi o tym!! Właśnie! Dlaczego tak mało ludzi jest zainteresowanych rozwojem osobistym i poprawą swego życia? Bo pierwsze co im sie mówi, to to, że wszystko od nich zależy i wszystko sobie zawdzięczają, a to jest przecież nie tak w kraju ofiar i katów… przecież to czyjaś wina, to jego, jej, matki, ojca, systemu i wszystkich innych tylko nie moja… ludzie boją się swej wielkości. A po za tym… mój kochany Egoisto, Egoistko okazuje się, że WSZYSTKO JEST NIE TAK, wszystko jest na głowie postawione i to też odstrasza. Jednak trzeba mieć trochę odwagi aby wyruszyć w Drogę.
Kiedyś się zastanawiałem jakie ja mam talenty i predyspozycje do tego by iść tą Drogą do Prawdy i ze smutkiem twierdziłem, że nie wiele lub żadne. Ani dyscypliny, ani specjalnej lotności umysłu, ani odwagii interepersonalnej ale jest jedna cecha którą teraz zaczynam ogromnie doceniać. Odwaga osobita skierowana wobec siebie, wielka chęć zmian, wielka wręcz desperacka radość i mania odkrywania Prawdy. Jestem w to wyjątkowo dobrze zaopatrzony! Wszystko co mi może coś powiedzieć o mnie, o moich programach, schematach, każda krytyka jest dla mnie mile widziana. Oczywiście, boję się śmieszności i to bardzo ale też zaczynam to doceniać i cieszyć się i z tego. Wszystko jest nauką, wszystko jest informacją zbliżającą nas do Domu. Z tego jestem ogromnie zadowolony. To wspaniała cecha: PRAGNIENIE PRAWDY. Może to nadinterpertuje? Nie wiem, ale dowiem się. Tego jestem pewien. 🙂
Ale wracając do porządków. Komp mi się sprząta i mam nadzieję, że nie będę za często tego robił, bo to oznaczać będzie, że to lubie robić i robię to w czym jestem dobry. Mogę ale nie za często. Przy okazji… może ma ktoś ochotę zasponsorować mi nowy komputer? Ten co mam ma już 6 rok… 😉 przydałby się nowy sprzęt. Jak ktoś ma na zbyciu trochę gotówki, to będę dzwięczał wdzięcznością 🙂 obsw@o2.pl gdybyś miał ochotę to ten
Pozdrawiam 🙂
ps… coś czuję też, że i porządki będą nie tylko w komputerze… wiosna. Nowe życie, nowy początek. Nowy cykl. Jeszcze piękniejszy! 🙂
Pozdrawiam Cię gorąco z głębi serca 🙂