Wstrząśnięty, niezmieszany

 

Byłem w ostatni weekend na spotkaniu z Autorim. Światowym kanałem Światła i jak to sam się określił.. i to prawdopodobnie największym na naszej planecie kanałem Światła…  i co…? I widzę, że każdy ma swojego puzzla i go układa w tej Boskiej układance, zabawą w istnienie, przebudzenie do Boskiej świadomości zwanej. Tytuł mego wpisu już wiele mówi a zasiadam by to opisać, bo tak jakoś mi to się wszystko inaczej zaczyna układać.

Ja nie jestem kanałem Światła… ja jestem Światłem… afirmujemy “Jestem Światłem, Jestem Boskim Światłem, Jestem Boską Miłością” aby później dążyć do tego by chanellować Światło i być kanałem dla jakiejś Wyższej Istoty… cieszyć się będę bardzo jeśli Wyższe Istoty będą ze mną w świadomym kontakcie, jeśli będę mógł przekazywać wiedzę inspirowany przez Nie ale wydaje mi się, że w życiu człowieka chodzi o to aby stać się Słońcem a nie światłowodem…. My jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga… jesteśmy światłem świata, solą ziemi a nie kanałami z całym szacunkiem dla tych którzy nimi są… ale uważam, że każdy powinien świecić własnym światłem, światłem które bierze prosto ze Źródła, prosto od Boga Ojca/Matki….  … nie wiem, to są tylko moje odczucia…. Autoi powtarzał, idź za swoimi odczuciami, idź za sercem… idę… bardzo dużo mi dało to co mówił ale i wiem też, że to nie jest do końca to co chcę robić…

Autori buduje szkołę Światła w Szczecinie – hurraa! Ale trzeba na to kasy… buuuu 😉 motyw pieniędzy przejawiał się dość często na spotkaniu.. wielu z nas ma zazwyczaj deficyt w przepływie tej energii…. ja rozumiem prawo rezonansów, prawo tego, że aby ktoś w pełni docenił, czy uszanował to co otrzymuje powinien za to zapłacić… im więcej go to będzie kosztowało tym bardziej to doceni…. ale czy to nie jest to samo co robią tak przeze mnie krytykowane kościoły i inne organizację, które tylko wyciągają rękę po daj, daj, daj…. czy to nie to samo? Dlaczego to nie może być darmowe lub robione po kosztach? Czy słonce wymaga opłaty za swe światło? Czy kwiat żąda kasy zanim uraczy Cię swym zapachem? Gdzie pójdziemy jeśli będziemy tylko patrzeć na to by przede wszystkim kieszenie były pełne? Nie podoba mi się to… przyznaje… może to dlatego, że nie mam pieniążków… może to dlatego, że wydaje mi się, że wszystko powinno być darmowe, wymaniane na zasadzie darów serca, brane i dawane według potrzeb, z uczciwości i w braterstwie… eh.. to bardzo chcę dobrze zrozumieć… jasne, jestem jak najbardziej za kasą, pieniędzmi, bogactwem, dobrobytem i życiem w obfitości ale tylko jak produktom ubocznym życia z serca…. jeśli będziemy zbierać pieniążki to przez fundację, przez chętnych, którzy sami dają… marzy mi się społeczność bogatych, którzy chcą działać, którzy mają i chcą się dzielić… taki Bill Gates w szeregach fundacji…  i wszystko jasne… ktoś ma dużo i daje kasę, ktoś inny ma dużo miłości i ją daje a ktoś jeszcze ma umiejętności by to wszystko spiąć i zorganizować… nie każdy musi bulić kasę… każdy ma swój kawałek puzzla i wspólnie układamy coś pięknego… po co degradować wszystkich do płać… tym bardziej, że dla jednego będzie to inwestycja wielka a dla innego większy napiwek…  ale ok… to tylko moje gadanie… może to dlatego, że nie mam kasy i wymyślam a może to dlatego nie mam kasy…? Aby lepiej to zrozumieć i przetransformować?

Autori nie zna Księgi Wiedzy…. No „rence i uszy mi opadowły”;) to dlatego napisałem o puzzlach bo wydaje mi się, że każdy ma swoją część układanki i nią tworzy, buduje całość… teraz, na bazie tego co się dowiedziałem u Niego, na podstawie tych wszystkich energii i doświadczeń znów zmieniam kurs i idę trochę inaczej… idę w stronę mistrzostwa światła co być może jest tylko moim egoistycznym podrygiem ale jak napisałem na początku.. nie jestem światłowodem… jestem światłem… to taką rolę mi Ojciec/Matka przypisał i taką drogą chcę iść. To, że On nie zna KW to nic… zdziwiłem się tylko… ale widać w Jego kręgach ta wiedza nie jest potrzebna… jest rzeczywiście mnóstwo sił i wielkie rzesze istot zaangażowanych w to nasze przebudzenie – ZMARTWYCHWSTANIE i widać nie wszystko, wszyscy muszą wiedzieć… ja to widzę tak, że też mam zrobić jakiś kawałek tej drogi do Nieba, do Domu i później przyjdzie ktoś, kto ją udoskonali, na bazie tego co napisałem pójdzie jeszcze dalej, jeszcze wyżej, a po nim następny i to jest piękne… wszyscy jesteśmy tu jeden dla drugiego, inspirujemy się o siebie jeden dla drugiego by wzrastać, by się bawić, by żyć, by ewoluować i to jest piękne.

No ok… ulżyłem sobie J wczoraj, jak zwykle miałem kłopot by się odezwać.. w końcu mi się udało.. nie było tak strasznie 😉 następnym razem będzie łatwiej… też chciałbym mówić, mówić bez zażenowania, bez oceniania… mówić sercem… chciałbym organizować spotkania gdzie ludzie będą rozkwitać i będą mówić, będą działać sercem… chciałbym takie spotkania robić aby każdy płonął po nim w swym sercu niegasnącym a wręcz wciąż mocniej i mocniej jaśniejącym światłem swej Chrystusowej Świadomości… aby niósł światło dalej i rozpalał je tam gdzie jest, czysty, niewinny, normalny… dlaczego nie miało by tak być? Dlaczego jeździ się i jeździ na przeróżnego rodzaju warsztaty i spotkania duchowe i wciąż nic… wciąż jest podobnie… wciąż nie ma radykalnych zmian…. Dlaczego wciąż tego potrzebujemy…. Czy ogień, który się w nas rozpala na takich spotkaniach musi wygadać? Czy to jest prawdziwy ogień? Chyba jeszcze nie…. Chyba jeszcze nie ma tego ognistego czasu, kiedy to człowiek będzie zapalał PRAWDZIWIE człowieka.. gdy prawda promieniująca z serca będzie niepodważalna… nie do zaprzeczenia… czas prawdziwych Ludzi. Ale, To już za rogiem J

Tak sobie też pomyślałem, że Drogowskaz już nie musi być wielkim portalem, z milionami odwiedzin dziennie J olać to… on ma być niszowy, on ma być czymś co będzie jak ostrze wskazywał to co się najnowszego wykreowało, odsłoniło w głowie, głownie mojej ale też każde rozświetlone serce niech pisze i działa… wszystko co idzie z tej przestrzeni jest mile na nim widziane… nie mam już zapędu na to by się na nim wyżywać, mieszać… to po prostu drogowskaz… inspiruje i dodaje sił.. wejdź, zaczerpnij, idź dalej…. To i tak tylko Ty decydujesz i wybierasz kierunek, drogę, towarzystwo… idziesz za swoim sercem… i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze… ja tylko szczerze pokazuje co w moim przypadku się sprawdza, co mi dodaje sił… skorzystasz – super, podzielisz się jeszcze swoimi skarbami – rewelacja! Jesteśmy po to by pomagać, by się wspólnie ostrzyć jedno o drugie… jak żelazo o żelazo tak człowiek o człowieka… szlifujmy się aż zalśnią diamenty naszych serc. W Imię Ojca.

 

 

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments