Poszła inna energia. Okazało się, że próbowałem zrobić coś co nie powinienem był robić. Pomyliły mi się sfery działania. Robiłem niby dwie osobne rzeczy a chciałem je zrobić na ten sam sposób. Niesamowite jest to, że do tej pory nikt mi się nie sprzeciwił. Nie powiedział, że to coś nie tak… szło jak po grudzie a ja się zastanawiałem dlaczego… już wiem. Teraz się potoczy.
Mam teraz inną wizję dla Drogowskazu – znów 🙂 póki co będzie po staremy ale pomysł padł i już jest w realizacji choć na razie tylko w sferach ducha. Materlaizować się zacznie mam nadzieję, jeszcze w tym roku. Tak właściwie… to zdecydowanie trzeba to jeszcze w tym roku zrealizować. Czas nagli. Zaczynam odczuwać, że jest go coraz mniej a roboty ciągle wiele. Tyle jest jeszcze do opowiedzenia a ja wciąż się za tymi słabościami chowam… eh. Nic to. Dziś jest idealny czas by się uwolnić od tego. Dziś Biały, Krystaliczny Łącznik. Siła śmierci i odrodzenia. Jest pięknie. Czuję to doskonale. I jak tu nie być wdzięcznym? Nie da się 😉