Każdy z nas urodził się w rodzie, którą sobie starannie wybrał. Nie ma czegoś takiego jak przypadek. Przysłowie czy tam powiedzenie mówi, że rodziców sie nie wybiera ale tak nie jest. Rodziców się wybiera, wybiera się miejsce, czas, kolor skóry, cechy charakteru. Wszystko się wybiera przed inkarnowaniem się na ziemi. W naszej rodzinie rodzimy się zazwyczaj po raz enty. Nie jest tak, że rodzimy się raz tu raz tu ale realizujemy wielowieleniowy program, który ma zapewnić wyzwolenie, oświecenie i wrost wszystkich członków rodziny. Może się zdarzyć tak, że na przykład jeden z członków rodu, lub kilku "podskoczy" na wcielenie lub dwa do innego państwa, czy innej kultury aby zaczerpnąć nowej wiedzy. Na przykład my europejczycy możemy skoczyć do azji, aby pobyć mnichem buddyjskim i ogarnąć jakieś tamaty lepiej. Różnie jest.
Rodzina nasza to nasz skarb 🙂 to coś z czym mamy pracować. To wielowcieleniowy proces w który jest zaangażowane wiele dusz. Każda rodzina stara się jaknajbardziej oczyścić swe programy, swe życie i powrócić do Światła, do swej pierwotnej czystości ale zanim się to stanie musi właśnie zrobić wiele złego, wiele cięzkich przeżyć musi się wydarzyć dla poszczególnych członków zanim się zacznie odręcać. Później jak już nastanie ten czas, gdy pojawi się świadomość Prawdy wtedy wszystko co zostało źle zrobione zostaje odczynione w ciągu jednego wcielenia. Jedna świadoma osoba może zrobić całe mnóstwo dobrej roboty i poustawiać całą rodzinę tak jak należy.
Rozwiązanie cierpienia rodowego to podstawa. Należy rozpoznać co i dlaczego nas męczy. Z jakimi i po kim programami musimy się męczyć – uczyć. Po nitce do kłębka dochodzimy do wielkich emocji, namiętności, strachu, który je stwarzał i je uzdrawiamy. O to chodzi. O świadomość, o pełne miłości zrozumienie tego jak jest i po co to wszystko jest. Jak to się pojawi to już wszystko jest jasne.
Pisze to, bo rodzinka dziś mi przypomniała, że jest u mnie mnóstwo jeszcze do zrobienia. Całe mnóstwo i pełno jest poranionych dusz, które wciąż cierpią w osamotnieniu i muszę się głębiej w to zagłębić. Wszyscy jesteśmy wypadkową naszego wychowania, naszych kopleksów, zachowań i tego co i jak nam przekazali rodzice i środowisko. Dlatego tak ważne jest aby spojrzeć na to wszystko z poziomu Miłość.