Pomysł na życie.

Autorem artykułu jest Odkrywca

Dawno, dawno temu, gdy nad bezmiarem wód pozbawionych życia wiał tylko wiatr, który nie unosił jeszcze skrzydeł żadnego ptaka, a na ziemi nie istaniała żadna istota, Głos przybrał formę dźwięku i świat obiegły słowa:

– Mam pomysł na życie! Mam mnóstwo pomysłów na życie!

To nie koniec. Bo Głos dalej przybierając postać wielobarwnych, napełnionych najwyższej jakości emocjami słowa, wołał:

– Mam scenariusze, które wręczę stworzonym przez siebie istotom, by przeżywały niesamowite historie, tworzyły niezliczone dzieła, korzystały z nieograniczoności swych umysłów, realizując wymyślone przeze mnie, niepowtarzalne legendy. Każdy inną. Każdy wyjątkową. Ale zawsze tylko taką, jaką Ja dla niego przygotowałem. To będzie niesamowite dzieło, któremu nie dorówna żadne inne.

Gdy już był bliski momentu tworzenia, milcząca dotąd Miłość, odezwała się cicho, lecz wystarczająco stanowczo, by Głos zwrócił uwage na treść Jej słów.

– Czego chcesz i co jest tak ważnego, byś właśnie teraz przerywała mi dzieło mojego życia?

– Nie możesz tego zrobić.– odezwała się Miłość.

– Czego nie mogę zrobić? – zabrzmiało pytanie, mające w sobie miliony pytań, czekających na narodziny wraz z materializacją pomysłu Głosu.

– Nie możesz sprawić, by istoty przez Ciebie stworzone, żyły tylko według Twojego pomysłu. Nie mogą tworzyć tylko według narzuconego im przez Ciebie scenariusza. Jeśli tak zrobisz, nie będzie tam miejsca dla mnie. A prawdziwe życie bez mnie nie może istnieć. Jeśli ja mam żyć w ich sercach, muszę być prawdziwa, czująca i wolna. Proszę, nie rób mi tego. Nie rób tego tym wszystkim stworzeniom, które dziś chcesz powołać do istnienia. Jeśli naprawdę chcesz, by byli szczęśliwi, a wiem, że tak właśnie chcesz, to pozwól im, by sami decydowali o sposobie przeżywania swego czasu na ziemi.

Cisza, która pojawiła się po słowach Miłości była tak wielka, że nawet wiatru, który wiał najsłabiej jak tylko umiał, nie można było odczuć ani usłyszeć.

Głos po wydającej się trwać wieki chwili, cicho, lecz z nutą refleksji, rzekł:

-Masz rację i nawet wiem, co chcę w tej sytuacji zrobić. Uczynię wiele istnień, tak wiele, jak wiele pomysłów zrodziło się we mnie i dam im wolność w wybieraniu spośród nich. Niech sami decydują, według którego pomysłu chcą przeżyć swoje lata. Niech szukają, wybierają, biorą te, które najlepiej oddadzą ich charakter, naturę, osobowość i istotę człowieczeństwa. Ja, wypełniony Tobą, będę im towarzyszył w poszukiwaniach, odkryciach, będę ich natchnieniem i weną, pomysłem i realizacją, ale tylko wtedy, gdy sami tego zechcą. Niech wybierają w wolności i cieszą się każdym wyborem, każdym pomysłem. Niech tworzą nowe, fascynujące dzieła życia.

I stało się tak, jak postanowił Głos. Miłość wraz z Głosem, wypełnili wszystkie pomysły, jakie zaraz po stworzeniu, zostały przekazane ludziom.

I tak oto, od tamtej pory, kiedy rodzi się nowy człowiek, zaczyna szukać pomysłu na swoje życie. Jednym udaję się go znaleźć od razu, innym, po kilkudziesięciu latach, a są i tacy, którzy nie znajdują wcale, bo nawet nie wiedzieli, że mogą mieć jakiś inny pomysł niż ten, który od początku wpajali im inni.

To trudne zadanie, ale też największy Dar, jaki możemy przekazać małemu, a potem dorastającemu przy nas człowiekowi: pomóc mu odnaleźć jego własny – nie nasz! – pomysł na życie. To przecież nie takie trudne. Wystarczy od samego początku przekazywać mu to, co najlepsze. Co takiego może być najlepsze dla nowego przybysza i mieszkańca planety ziemia? Nie jedynym, ale najpiękniejszym darem, który powinien mu towrzyszyć przez całe życie, jest Głos przepełniony Miłością. Jeśli Jego ton będzie wypeniał umysł i serce, ciało i duszę człowieka, jego świat wypełni radość, optymizm, poczucie bezpieczeństwa, wolności i wdzięczności za wszystko, co pojawi się na jako zapis w księdze życia.

Pomysł na życie, który znajdzie z naszą pomocą, albo z pomocą innych ludzi, a także jego codzienna realizacja, sprawią, że i w nas pojawi się pragnienie poszukania pomysłu na życie. Za późno? Nie. Na pewno nie, jeśli żyjemy. Pomysł może być na jeden dzień, na jedną godzinę. Ważne, by był.

Bo cóż warte jest życie, które przeżywamy bez żadnego pomysłu? Życie, w którym nigdy nie pojawił się Głos wypełniony Miłością.

Jeśli nas nikt nie przywitał i nie karmił tym Głosem, zróbmy to wobec innych. Posłuchajmy, jaki mają pomysł na życie. Zobaczmy, czy możemy jakoś im pomóc go znaleźć, jeśli jeszcze im się nie udało. Może przy okazji sami trafimy na odkrycie swojego życia.

I tak jak przed wieloma milionami lat, pustkę naszego życia, przeniknie ten niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju Głos:

Mam Pomysł. Mam pomysł na swoje życie.

— Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments