Dokąd idziemy……….?




 

Dokąd idziemy przeszła mi przez głowę myśl czytając, przeglądając strony z top 100 ezoteryczne. Myślę aby się tam z Drogowskazem zadomowić ale jakoś nie mogę się przekonać… dlaczego? O co mi chodzi? Pewnie znów ego mi tu się buntuję, że to lub że tamto ale tak też korzystając z tego co podpowiada wiedzę, że zrobił się przemysł. Na każdej stronie i na Drogowskazie też jest pełno reklam. Każdy chce coś sprzedać, do czegoś namawia. Jakiś kurs, książka czy ebook. Interes jak każdy inny. To złe? Nie, to nie jest złe. Za prace należ się zapłata. Uważam, że jeżeli się coś robi, to można też i przy okazji sprzedawać. Nie chcę nikomu nic wciskać. Mam jakieś programy partnerskie, jeżeli ktoś czymś jest zainteresowany… to dlaczego nie? Ale chodzi mi o to, że to się robi DOBRY interes i wydaje się, że temat rozwoju zaczyna przyciągać coraz większą kasę. Komercja się zagnieżdża i tu a to bardzo odstrasza potencjalnych, nieskażonych tym duchem poszukiwaczy Prawdy. Jednak nie o tym chciałem pisać.



Chodzi mi o to, że te wszystkie strony, które przejrzałem są mniejszą lub większą świątynią Ego. Wszystkie one stawiają na rozwój swej istoty i mówią, że wszystko możemy i do wszystkiego jesteśmy zdolnie i w sumie tak jest ale…. ale tylko wtedy gdy jesteśmy “autoryzowani” przez Górę. Czyli System, Boga, Kosmos, Radę Starszych Braci i Sióstr. Chodzi o to, że my z naszą małą ziemską świadomością jesteśmy takimi małymi raczkującymi berbeciami, a na tych stronach mówi się, że jesteśmy oooo jacy wielcy. Dobra, dobra… na Drogowskazie też tak mówię ale mówię też, że jesteśmy ogonem, który myśli, że jest głową i szczeka 😉 dopóki nie obudzimy się do świadomości kosmicznej i nie poskromimy naszego ego to wciąż będziemy tym szczekającym ogonem, a że to dość nie naturalne więc się go utnie.

Chodzi o to, że ludzie przechodzą test. Otrzymujemy świadomość i moc niemalże Boską – w porównaniu do tego co mieliśmy mamy prawo tak myśleć ale to niewielka namiastka. Przez te “nadanie mocy” jest testowany nasz światopogląd. Jest testowane nasze ego i to czy mając moc staramy się robić dobrze i innym, a nie tylko sobie. Chodzi o to, że my mamy być altruistami, kochającymi bezwarunkowo i stawiającymi wyżej słabszych, niż siebie, ale nie kosztem siebie! To trochę inaczej niż obecna moda na “rozwijanie własnej mocy” choć z drugiej strony bez jej rozwijania nic by się nie osiągnęło. I też nie da się kochać kogoś bardziej niż siebie. To by było wynaturzenie a tu jednak chodzi o poświęcenie i służbę. Bezwarunkową Miłość. I tu jest drugi powód takiej sytuacji.

Nasza cywilizacja jest teraz na zakręcie. Może opiszę to na przykładzie religii bo właśnie dzięki ostatnim przeżyciom z Ellisem Potterem stało się to dla mnie dość jaskrawe.

Nasze religie prowadzą nas przez życie w cyklu przypominającym rozwój człowieka. (Wszędzie te alegorie! Zgodnie z zasadą najmniejsza cześć zawiera w sobie informacje o całości) Chodzi o to, że na początku religia miała nas nauczyć ślepego posłuszeństwa i uwarunkować nas bardzo na Boga. Dlatego najpierw oddzieliliśmy się od Niego (Adam i Ewa) i teraz do Niego wracamy – kolejne religie nas do tego prowadzą. Najpierw została objawiona religia Żydowska – prawa, posłuszeństwo. Później religia miała nam pokazać oblicza miłości, mocy, cudów – religia Chrześcijańska. I dalej poszła religia Islamska która nas miała nauczyć też posłuszeństwa, spójności i jedyności. Totalności. Nie wiem, bo nie czuję dobrze religii Islamskiej. W każdym razie te religie miały jeden wspólny mianownik. Totalne poddanie Bogu. Całkowitą od Niego zależność. Jesteśmy dziećmi przeznaczenia Robimy to co On nam każe. Jest niby kochający i jest Miłością ale Gniew, to Jego drugie oblicze i w każdej chwili może nas na wieki pognębić. To był i wciąż jest czas starych Religi i odnoszę to jako do wieku gdy dziecko jest niemowlęciem, wczesne dzieciństwo gdy raczkuje i „gaga” i wszystko mu trzeba zapewnić i prowadzić za rączki. Nawet do późniejszego dzieciństwa gdy to właśnie zaczyna się wiek buntu i upominania się o własną tożsamość i samodzielność. Tutaj się pojawiła Religia New Age. To w niej się usamodzielniliśmy, zbuntowaliśmy przeciwko sztywnym zasadom, doktrynom i innym religijnym wymysłom. Wolność przekonań stała się głównym narkotykiem mas i swoista rewolucja religijna rozkwitła na całego… ale to wciąż nie jest dorosłość.

Dorosłość religijna, społeczna, cywilizacyjna przyjdzie w raz ze zrozumieniem naszej roli na Ziemi. Przyjdzie ze zrozumieniem prawdziwej naszej natury. Przyjdzie gdy odważymy się puścić ograniczające poglądy do których się tak przyzwyczailiśmy. A to się będzie działo różnie. Raz łatwiej, raz szybciej i nie koniecznie dla wszystkich będzie to dostępne.

Naszą dorosłość religijną będzie cechował brak Religi. Nie będziemy jej już potrzebować bo religijność będzie stanem naszego życia. Nikt nie będzie o tym myślał, bo będzie to tak normalne jak teraz oddychanie. Jesteś więc jesteś religijny bo żyjesz w takim i takim świecie i nie da się inaczej. Nasza dorosłość to będzie świadoma współpraca z otaczającym nas Kosmosem. To będzie prawdziwa świadomość tego kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Będziemy doskonale wiedzieć po co to wszystko się dzieje i nie będziemy odczuwać już strachu. Właściwie to przejdziemy na miłość. To będzie cechą szczególną tej nowej rzeczywistości. Po prostu nie będzie już ego tylko będzie altruizm. Będziemy żyć dla siebie nawzajem. Kochając się i wspierając bezwarunkowo.

Dodatkowo zmieni się gęstość planety. Czas spowolni – wreszcie! I zaczniemy żyć świadomie w tu i teraz. Nasz rozwój będzie najwyższym priorytetem ale jego motywem i intencją nie będzie nowy dom na Hawajach tylko jak największa pomoc dla Współbraci i Sióstr. Będziemy chcieli jak najbardziej pomagać i kochać a reszta się będzie działa automatycznie. Mimowolnie. Odkryjemy trzeci etap rozwoju – świadomą, dorosłą współpracę. To będzie prawdziwe życie.

Więc dokąd idziemy? Do Domu! Wszystkie Drogi prowadzą do Rzymu. Świat jest okrągły a nie płaski i nasze drogi prowadzą do tego by się obudzić w świadomości kosmicznej. W swej prawdziwej tożsamości. To co obecnie przeżywa nasza cywilizacja z jej dążeniem za sukcesem, rozwojem, religijnym zamieszaniem, kryzysem, teoriami spiskowymi itd. jest konieczne. To wszystko sprawia, że rośnie masa krytyczna, która doprowadzać będzie do tego, że masowo będą się budzić świadomości. Że ludzie będą coraz bardziej przygotowani na kontakty z obcymi cywilizacjami. Oni są i oni wciąż nas prowadzą. My jesteśmy planetą eksperymentem, mającym wyszkolić przyszłe kadry Prawdziwych Ludzi a oni nam w tym z całego serca pomagają i to wszystko jest BOSKIE.

Ta droga może być trochę trudna dla tych którzy za bardzo uchwycili się swych umysłów. Swej logiki, racjonalizmu. Których ego nie dopuści do siebie myśli, że jest małe i niewiele znaczące „na wprost wieczności”. I tacy są potrzebni. Nie ma rzeczy zbędnej czy niepotrzebnego człowieka, niepotrzebnego zdarzenia. Wszystko się dzieje doskonale i pod kontrolą Systemu i możemy być spokojni. Oczekujmy Cudów. Oczekujmy Tego o czym piszą wszystkie religie Ziemi – Raju. Jego wprowadzanie już trwa. Jesteśmy Jego Realizatorami. Nie jesteś grzesznikiem, jesteś Święty, Święta i jesteś tu aby wprowadzić Święty Świat do przejawionego, doświadczalnego dla jak największej liczby Twych Braci i Sióstr Planu Życia i całego stworzenia. Ha! I jak się masz z tą myślą? J Ja Bosko! J:JJJ

0 0 votes
Article Rating
Dziel się Dobrą Energią
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments