Całą praktykę duchową, można sprowadzić do rozjaśniania świadomością, miłością i akceptacją wszystkich zakamarków, wzorców, cieni podświadomości, po to, by dotrzeć do jądra naszej jaźni. Tam z najgłębszej ciemności, po przepracowaniu przyczyny naszego największego, pierwotnego lęku i pustki (zmierzenie się z archetypem Cienia na poziomie Niszczyciela, podczas którego występuje śmierć duchowa), wydobywamy z mroku tak zwany kamień filozoficzny – czyli archetypowy skarb. Jest to najczystszy (pozbawionym już zniekształcających projekcji) obraz Ducha i Ciała, Wyższej Jaźni, Boga i Bogini. To może być na przykład: Absolut, Pustka – Pełnia, Anioł, Logos, Duch Święty, Matka Boska, Jezus, Sziwa, Budda, Sakti, bóg, bogini z kultów pogańskich, czy inny boski archetyp (to może być też figura, symbol, itd) na który dotąd patrzyliśmy przez pryzmat naszego cienia i nieprzepracowanych wzorców podświadomości. Tenże obraz -boski archetyp jednocześnie zawiera informację o naszej prawdziwej tożsamości i powołaniu, dla którego znaleźliśmy się na tej ziemi, ponieważ jest naszym Rodzicem i jednocześnie drugą połówką Duszy.
Fragment pochodzi ze strony: http://ciemnanoc.pl/2013/12/30/o-pulapkach-duchowosci/